poniedziałek, 23 grudnia 2013

Rozdział XXVII

  • Oj Przepraszam cie powinieniem uważać jak chodze – powiedział blondyn i podał mi reke abym podniosła się . Tak i zrobiłam złapałam chłopaka i wstałam na nogi .
  • Nic takiego się nie stało , ja też nie powinnam się tak zamyśleć . - odpowiedziałam i uśmiechnełam się do chłopaka
  • Jeszcze raz najmocniej przepraszam .
  • Przeprosiny przyjęte .
  • Na pewno nic ci nie jest .?
  • Niee.
  • To dobrze a tak w ogóle to jestem Nikodem .
  • Sandra – odpowiedziałam
  • Miło mi cie poznać , szkoda tylko ze w takich okolicznościach .
  • Mi też , haha .
  • Więc zapraszam cie na lody w celu przeprosin .
  • Noo nie wiem...
  • Proszę
  • No dobrze – odpowiedziałam i razem z Nikodemem poszliśmy do lodziarni .,która znajdowała się parę minut drogi z plaży. Zamówiliśmy lody ja wziełam sorbet malinowy a Nikodem lody czekoladowe. Rozmawialiśmy , chłopak otworzył się przedemną i opowiedział mi o swoim dzieciństwie , zainteresowaniach , i przygodach jakie go spotkały w życiu . Powiem wam że on też nie miał za lekkiego życia . Zagadaliśmy się , spojrzałam która godzina było po 20 więc postanowiłam ze będę się już zbierać do domu .
  • Nikodem ja muszę już iść , dziękuje za lody , i za miło spędzony czas.
  • Szkoda ze już idziesz , fajnie mi się z toboą rozmawia to do zobaczenie .
  • Tak do zobaczenia , paa – powiedziałam i wyszłam z lodzirni . Szłam po mału do domu , niby po co miałam się spieszyc skoro i tak nikogo tam nie ma . Justin w studiu , kolejna noc sama . Spędzona na ogladaniu beznadziejnych filmów . Taaaa ;< . Po 25 minutach drogi doszłam do ulicy w której mieszkaliśmy , dochodziłam do bramy , to co zobaczyłam zadziwiło mnie przed naszym domem stał samochód Jusa wow czyżby był tak wcześnie w domu .? Niemożliwe.? Weszłam do domu , Justin podszedł do mnie i powiedzieł
  • Gdzie byłaś.?
  • Na zakupach.
  • Tak długo … na zakupach..
  • Przepraszam cie co mam robić całymi  dniam sama w domu co ? podkreślam SAMA .? Gdy ty przyjezdzasz późno w nocy i jedziesz wcześnie rano a ja siedze sama w czterach ścianach jak jakaś idiotka i patrze w ten głupi telewizor i oglądam jakieś beznadziejne seriale . A teraz gdy przyjechałeś troche wcześnie masz do mnie jakieś pretensje..- wykrzyczałam mu prosto w twarz bo już mnie zdenerwował .
  • Wiesz że pracuje ta mogłabyś to docenić …
  • Wiesz że jesteśmy raze co ? Mógłbyś o tym pamietać .. Rozumiem ze pracujesz no ale sorry ja tez tu jestem i mam już tego wszystkiego dośc. Docenić.? Teraz to pojechałeś , doceniam twoją prace no ale ile można ..
  • Może ja też dzisiaj specialnie przyechałem wcześniej , dla ciebie
  • Ooo matko nie no jeden raz od ilu... miesiąca . BRAWO Justin naprawdę..!! proszę cie zejdz mi z oczu , nie chce już dzisiaj na ciebie patrzec i skoro zrobiłeś taka łaske ze przyjechałeś do domu wcześniej to może jechac tam znowu do PRACY . - odpowiedziałam i wyszłam na taras . Nie moge już go znieśc zachowuje się jak ostatni dupek . Co on sobie w ogóle wyobraza .! Usiadłam na leżaku przy basenie i zaczełam płakać , skoro tak ma wyglądac nasz związek to ja Dziękuje . Co mu się stało.? To nie ten Justin . Na pewno niee.. to nie w nim się zakochałam , mam już tego wszystkiego dość. Dalej płakałam …

    * 3 godziny później *
Zrobiło się już strasznie ciemno i zaczeło robić mi się zimno . Postanowiłam ze wróce do domu , wykąpie się i pójde spać do pokoju gościnnego , nie mam zamiaru dzisiaj patrzeć już na Justina . Weszłam do domu zobaczyłam jego jak oglądał jakiś mecz w telewizji . Weszłam na góre i poszłam do łazienki . Wykąpałam się , wysuszyłam moje włosy i je wyprostowałam . Natępnie wziełam mój telefon i poszłam spać do pokoju gościnnego .

* Justin *

Mecz się skończył . Trochę go oglądałem , myślałem ciągle o naszej kłótni .I muszę przyznać że moja dziewczyna ma w 100 % racje . Muszę jej jakoś to wynagrodzić i przeprosić ją za wszystko zachowałem się jak debil. Co mi odbija teraz myśłe tylko o sobie i o pracy nad nowa płytą. Co się ze mną
dzieje .??
____________________
No właśnie Justin , co sie z tobą dzieje ? 
I jak podoba się .? Prosze o komentarze pod rozdziałem 
one dają mi motywacje do pisania kolejnych . ♥

WESOŁYCH ŚWIAT SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU 
SPEŁNIENIA MARZEŃ I SPOTKANIA IDOLI KOCHANI ♥ 



sobota, 21 grudnia 2013

Rozdział XXVI .

* 2 miesiące później *
Wróciliśmy już z trasy . Przeprowadziłam się do Justina . Mój dom stał teraz pusty nieraz przychodziałam tak aby podlac kwiatki lub po prostu tam zajrzeć . Justin teraz zaczął prace nad nową płytą . Całymi dniami nie ma go w domu. Wychodzi wcześnie rano i wraca późno wieczorem . Cały dzień siedze sama w domu . Już mam tego dość , nawet nie mam się do kogo odezwać. Z moimi przyjaciółkami widze się może 5 razy w miesiącu , to bardzo mało jak na nas kiedys spedzałyśmy ze sobą każdy dzień a teraz widzimy się rzadko . Jak wcześniej już wspominałam Jusa wcale nie ma w domu , nie pamiętam już kiedy mnie przytulił , pocałował , kiedy ostatni raz rozmawialiśmy . Rozumiem że ma dużo pracy ale mogłbym poświecic troche czasu dla mnie... Eh .


Dzsiaj jest piątek , siedze sama w domu , nie mam co robić . Chyba wybiore się na zakupy i tak nie mam nic innego do roboty . Poszłam na góre do naszej sypialni otworzyłam szafe i zaczełam myśleć w co się ubrac.? Wkońcu wybrałam ten zestaw ;  
Następnie zrobiłam sobie makijaż i wyprostowałam moje włosy . Spakowałam do mojej torebki portfel , telefon , i zazuciłam ją na ramie . Zeszłam na dół i poszłam do przedpokoju tam przejrzałam się w lustrze i pomalowałam moje usta jasnoróżowym błyszczykiem . Następnie wyszłam z domu i zamkęłam dzwi na klucz. Szłam pomału spacerkiem rozmyślając o wszystkim co się teraz dzieje , ile się zmieniło . To jest takie niewyobrazalne ze w tak krótkim czasie życie może zmienić się o 180 stopni , nie raz na lepsze nie raz na gorsze .. niestety.


Powoli dochodziłam do centrum handlowego . Weszłam do niego i zaczełam chodzic po sklepach .
*2 godziny później *
Po 2 godzinach chodzenia po sklepach , siedziałam w kawiarni i piłam kawe . Moje zakupy nie należały do największych , kupiłam parę nowych bluzek i klika szortow. Wyjełam z torebki telefon i przejechałam palcem po ekranie w celu odblokowania go , chiałam zobaczyć która godzina było po 14 . Nie wiedziałam co robić dalej isć do domu nieee ….po co siedzieć samej i znow oglądać jakieś beznadziejne seriale . Wpadłam na pomysł że przejde się nad morze . Wstałam z krzesła i podeszłam do kasy aby zapłacic za mój napój . Potem wyszłam z pomieszczenia i szłam w strone plaży.
Gdy weszłam na plaże zdjełam buty i wziełam je w moją lewą rekę. Szłam w kierunku brzegu , ciepło piasku czułam pod moim stopami było to przyjemne uczucie , doszłam do brzegu fale biły o moje nogi woda była dosyć ciepła . Postanowiłam że przejde się troche . Idąc rozmyślałam o życiu o tym co teraz przechodze nie moegłam o tym zapomnieć. Strasznie się zamyśliłam poczułam że ktoś na mnie wpad i się przewróciłam . Podniosłam głowe do góry i zobaczyłam chłopaka blondyna o ładnych niebieskich oczach , wyglądał tak ;
__________________________________
 ♥ I jak podoba sie .? Jesteście ciekawi co bedzie dalej .?? 



poniedziałek, 9 grudnia 2013

Rozdział XXV

Weszłam do jego pokoju . Justin był już ubrany , wyglądał bosko jak zawsze praktycznie .
  • Idziemy na śniadanie
  • Yhym – odpowiedziałam i razem z Jusem wyszliśmy z jego apartamentu. Idąc schodami hotelowymi Bieber zobaczył lustro . Więc podszedł i zrobił sobie zdjęcie . Normalne. Nie powiem ładne było to zdjęcie

     
  • Doszliśmy do restauracji która znajowała się na parterze hotelu. Usiedliśmy przy stoliku .
    • Co zamawiasz kochnie .?
    • Hymm może naleśniki z syropem klonowym .
    • Okej zaraz zamówie – odpowiedział Jus i zawołał kelnera .Następnie złożył zamówienie. Po 20 minutach nasze śniadanie było gotowe . Zjedlismy naleśniki i poszliśmy na gore po nasze bagaże. Potem wsiadliśmy do autobusu. Dojechaliśmy na lotnisko , cała ekipa wsiadła do prywatnego samolotu Biebera . Lecimy do Oslo . Siedziałam w fotelu z słuchawkami w uszch i patrzałam przez okno na piekne chmury przypomniało mi się jak kiedys z rodzicami lecieliśmy samolotem do Chicago miałm wtedy 5 lat , strasznie się bałam lecieć samolotem ponieważ był to mój pierwszy lot w życiu . Ale wtedy moja mama mnie przytuliła i dodała mi otuchy . Niby nigdy nie miałyśmy ze sobą dobrych relacji ponieważ ciągle pracowała ale i tak bardzo ją kochałam w koncu była to moja mama , czasami bardzo mi jej brakuje , nie tylko mamy również taty . Stracić rodziców w wieku 10 lat to nie jest łatwe , w okresie dorastania nie było przy mnie mojej mamy nie mogłam jej o niczym powiedzieć , wyżalić się ani nic … Często o nich myśle , strasznie mi ich brakuje i tęsknie chociaż nie spędzaliśmy ze sobą dużo czasu , bo oni ciągle pracowali . Ale byli po prostu byli ...
      Zamyśliłam się . Justin zdjął mi słuchawki i powiedział ;
    • Jak tam skarbie.
    • Aa dobrze .
    • Zamyśliłaś się
    • Tak
    • O czym tak myślałaś .?
    • Oo , ymm rodzicach
    • Aha – odpowiedział i przytulił mnie
      A ja wyszeptałam
    • Jak dobrze ze cię mam
    • Nie jak dobrze ze ja cie mam – powiedział Bieber i złączył nasze usta w pocałunek . Gdy ''oderwaliśmy się od siebie'' . Justin spojrzał mi prosto w oczy i powiedział .
    • Kocham Cię najmocniej na świecie .
    • Ja ciebie bardziej 
________________________________
Hej :). Ojej słodziaki .  Są niczym para z jakiejś bajki . Ale czy nadal tak bedzie .? 
CZYTASZ=KOMENTUJESZ 

czwartek, 28 listopada 2013

Rozdział XXIV

Następnie uczesłam niechlujnego koka na czubku głowy i poprawiłam mój makijaż . Wzięłam do ręki telefon i wyszłam z pokoju , zamknełam za sobą dzwi . Szłam do pokoju Justin . Otworzyłam dzwi nie widziałam nigdzie Jusa. Kanapa na srodku salonu była rozłozona a na niej lezały koce i dużo różnych poduszek . Na stoliku stała cola i popcorn . Po chwili wszedł do salonu mój chłopak .
  • To co oglądamy kochanie.?
  • Nie wiem . A co chcesz.?
  • Hymmm horror.
  • Horror.?
  • Ojj nie bój się , będe przy tobie.
  • No dobrze . - powiedziałam i poszłam usiąść na kanapie . Biebs w tym czasie zaczął włączać film . Gdy film się zaczął Jus usiadł koło mnie .Pierwsze sceny filmu nie były straszne . Dopiero potem zaczęło się. Cała się trzesłam ze strachu ten film był chyba jednym z najstraszniejszych filmów jakich oglądałam w życiu . Przytuliłam się do Justina . On objął mnie ramieniem i przykrył kocem . Było mi przy nim tak dobrze . W jego objęciach czułam się bezpieczna i kochana . Tak kochana prawie nigdy nie czułam tego uczucia . Moi rodzice zgineli w wypadku samochodowym gdy miałam 10 lat . Wcześniej przez te 10 lat ciągle paracowali nie mieli dla mnie czasu zawsze siedziałam sama w domu lub z opiekunką która ciągle siedziała przed telewizorem . Po śmierci rodziców babci wzieła mnie pod opieke u niej też nie było mi za dobrze , również ciągle pracowała była pielegniarką . Ale cieszyłam się ze chociaż miałam gdzie mieszkać .

*Justin *

Sandra przytuliła się do mnie , wiedziałem że się bała więc objełem ją ręką i przykryłem kocem . Dalej oglądałem film . W pewnym momencie spojrzałem się na nią zasneła w moich ramionach . Tak słodko spała . Nie chciało mi się już oglądać filmu więc go wyłączyłem . Wziełem moją dziewczyne na ręce i zaniosłem do mojej sypialni . Dałem jej całusa w czoło . Potem poszłem się wykompać . Po kąpieli położyłem się koło niej i przytuliłem się do niej . Nawet nie wiem kiedy zasnęłem .


*Rano*

Obudziłam się . Spojrzałam na siebie . Spałam w obranich .? Po chwili przypomniało mi się ze wczoraj oglądałam z Justinem film i zanełam musiał mnie przesieść. Przekręciłam głowe w bok i zaobaczyłą śpiącego Biebsa. Tak słodko wyglądał . Pocałowałam go w policzek . Chciałam wstać ale on złapał mnie za nadgarstek . Myślałam że spał . Odwróciłam się do niego .
  • Mmm co za miłe przywitanie. - powiedział
  • Myślałam że jeszcze śpisz .
  • Nie spałem .
  • Chodz do mnie . - powiedział i rozłozył ręce zebym go przytuliła. Położyłam się koło niego i wtuliłam się w Justina . Poczułam motylki w brzuchu . Leżelismy wtuleni w siebie nie odzywając się. Była to przyjemna cisza. Ale po chwili ją przerwałam .
  • Justin która godzina. ?
  • Czekaj zaraz zobacze.
  • Okej .
  • Jest 10 ;20 .
  • Aha . Ide do siebie się ubrać i wykompać .
  • Nie zpostawiaj mnie tak dobrze mi się leżało .
  •  Za 30 min wróce .
  • Tak długo.?
  • Długoo. ?
  • Tak .
  • Nie .
  • Dobra ide .
  • Musisz.?
  • Musze- odpowiedziłam i wyszłam z sypialni Justina. Poszłam do mojego pokoju . Od razu postanowiłam wziąć prysznic . Po kąpieli wysuszyłam i wyprostowałam włosy . Zrobiłam makijaż , i poszłam się ubrać. No włąsnie teraz tylko w co się ubrać.? Poszperałam troche w walizkach i wybrałam ten zestaw ;


Następnie popryskałam się moimi ulubinymi perfumami. Postanowiłam że zaczne się pakować , bo dzisiaj już wyjeżdżamy. Zaczełam pakowanie .Szybko się z tym uwinęłam . Gdy skończyłam poszłam do Justina.

____________________________
Hejka.♥ Podoba sie rozdział.? 
Swoje opinie zostawcie w komentarzu .! 
Jeżeli chcesz abym informowała Cię o nowchy rozdziałach to napisz mi w komentarzu pod rozdziałem  lub w zakładce Informowani.♥ 
Miłegoo czytania. :)) 
Paa.♥

sobota, 23 listopada 2013

Rozdział XXIII

Po chwili Jus zaczął śpiewać piosenke One Less Lonely Girl .
Czekałam i patrzyłam z zaciekawieniem aż na scene wejdzie ta szczęściara. Zamórowało mnie tancerze podeszli do mnie i wprowadzili na scene . Nie mogłam w to uwierzyć Justin złapał mnie za ręke i podeszliśmy do krzesła na którym usiadłam , on dalej śpiewał . Ciągle mnie przytulał i głaskał ręke po policzku przy tym pięknie się uśmiechał . W pewnym momencie Justin przestał śpiewać złapał mnie za ręke i powiedział ;
  • Kocham Cię .
  • Zostaniesz moją One Less Lonely Girl.?
    Wszyscy fani zaczęli piszczeć.
  • Uśmiechnęłam się i powiedziałam. ;
  • Taaak
    On bardzo mocno mnie przytulił i pocałował w policzek . Następnie znowu zaczeli grać piosenke a on śpiewać . Nłożył mi jeszcze wianek na głowe . Piosenka dobiegła końca a my złapaliśmy się za ręce i zbiegliśmy ze sceny . Justin zaczął mnie przytulać . Gdy '' oderwaliśmy'' się od siebie on znowu poszedł na scene i zaczął kontynuować koncert. Boże byłam taka szczęśliwa. Oh to jest jak jakiś piękny sen . Nie mogłam przestać się uśmiechać . Dalej patrzyłam jak mój chłopak tańczy i śpiewa.
    ***
    Konceert pomału dobiegł końca Jus pożegnał się z fanami i zszedł ze sceny .Podszedł do mnie i powiedział
  • Jak tam kochanie. ?
  • W porządku.
  • Jedziemy do hotelu i obejrzymy jakiś film .
  • Okej. A jutro o której wyjeżdżamy.?
  • Ooo 11;00
  • Yhym – odpowiedziałam i razem z Justinem wyszliśmy z areny w której dzisija odbył się koncer. Następnie wsiedliśmy do samochodu i odjechaliśmy. Po 20 minutach jazdy dojechaliśmy na miejsce . Wysiedliśmy z samochodu i poszliśmy do hotelu trzymając się za ręce . Gdy doszliśmy do ''mojego pokoju'' zatrzymałam się przy dzwiach i powiedziałam
  • Justin ja ide się wykompać . Potem przyjde do ciebie i zaczniemy oglądać film.
  • Okej .
    Weszłam do pokoju i od razu poszłam wziąć prysznic . Po 15 minutowej kąpieli ubrałam się ;

______________________
Hej .♥     Przepraszam was że rozdział  jest taki krótki 
ale naprawde nie mam czasu zeby napisać coś dłuższego ;/.  DZIEKUJE ZA PONAD 3000 WYŚWIELTEŃ . KOCHAM WAS.♥♥♥  I obecuje że niedługo pojawi sie dłuższy rozdział .                 
 
   




poniedziałek, 11 listopada 2013

Rozdział XXII .

Wstałam z łóżka i przeciągnełam się parę razy . Poszłam do toalety i przemyłam twarz wodą . Potem poszłam do ''salonu'' Justin siedział na kanapie i robił coś na swoim laptopie. Gdy mnie zobaczył od razu się uśmiechnął i poklepał miejsce obok siebie abym koło niego usiadła.
  • Wyspałaś się. - zapytał mnie jb.
  • Nooo .
  • Justin …
  • Hym..
  • O której masz dzisiaj koncert. ?
  • 19;00 a co.?
  • No bo umówiłam się z moją koleżanką z szkoły która parę lat temu wyjechała do Londynu.
  • Na którą godzine. ?
  • Na 16 ;00
  • Ale zdążysz na koncert.
  • Nie wiem postaram się.
  • Musisz zdążyć.
  • Dlaczego.?
  • Em... ymm...noo … proszę.
  • Nic nie obiecuje ale się postaram .
  • No dobra ale proszę proszęęęęę .
  • Nooo Okej . - powiedziałam i razem z Jusem wyszliśmy z autobusu bo dojechaliśmy już na miejsce . Potem poszliśmy do swoich hotelowych apartamentów.

Justin .

Leżałem w pokoju na łóżku i myślałem ; Kurde jak ona nie przykdzie na czas to się załamie no akurat dzisiaj gdzie mam jej powiedziec jak bardzo ją kocham i ma zostać OLLG. Zarbiąbiście. Nie no musi zdążyć na koncert . -

Sandra.


Nie rozumiałam dlaczego Justinowi tak zleżało abym była dzisiaj na koncercie. ? Już od paru miesięcy planowałam ze spotkam się z Miley to była moja bardzo dobra koleżanka jeszcze z czasów podstawówki .Dochodziła godzina 15 więc zaczełam się szykować na dzisiejsze spotkanie . Poszłam do łazienki i wzięłam szybki prysznic . Następnie lekko pokręciłam moje włosy . Poźniej zajęłam się robieniem makijażu gdy skończyłam poszłam szukać ubrań . Wybrałam ten zestaw 

 Spakowałam telefon i inne rzeczy do mojej torebki i wyszłam z mojego hotelowego pokoju . Zjechałam winda na parter i wyszłam z budynku . Razem z Miley umuwiłyśmy się ze spotkamy się przy kawiarni która znajdowała się za rogiem hotelu. Gdy mnie zobaczyła od razu do mnie podbiegła i mnie przyluliła
  • Aaaaaa o matko . - powiedziała przytulając mnie.
  • Jezu Miley ile ja cie nie widziałam .
  • Tęskniłam
  • Ja też. - odpowiedziałam i ''oderwałyśmy się''z naszego uścisku . Teraz mogłam zobaczyć jak wygląda bo wcześniej gdy biegła dużo nie zobaczyłam . Patrzcie jaka ona jest śliczna ;

    • Jezu Miley jaka ty jesteś śliczna jak się zmieniłaś.
    • Ty też , choć idziemy do mnie spokojnie porozmawiamy .
      Potem wsiadłyśmy do taksówki i pojechałysmy do mieszkania w ktorym mieszkała moja koleżanka . Miała ładne przylune mieszkanie . Siedziałyśmy na kanapie w salonie pijąc gorącą czekolade jak za czasów kiedy byłysmy małe . Wspomnałyśmy stare dobre czasy , mając przy tym wiele radości i smiechu . W pewnym momencie Miley zapytała.
    • To z kim przyjechałaś do Londynu. ?
    • Z przyjacielem .
    • Jak się nazywa. ?
    • Justin .
    • Jesteś z nim .?
    • Niee.
    • A chciałabyś .?
    • Ymm. TAK.
    • Rozumiem.
    • Nom , Która godzina, ?
    • 18 ;45 .
    • Serioo o boże ale się zasiedziałam Miley muszę już leciec.
    • Okej . No to pa trzymaj się kochanine i wpadaj do mnie jak tylko będziesz mogła.
    • Jasne ty do mnie też. - powiedziałam i przyluliłam się z moją koleżanką na pożegnanie . Następnie wyszłam z mieszkania szybko zbiegłam po schodach . Potem zamówiłam taksówke . Jechałam taxi była już 19;00 wiedziałam ze nie zdąże dojechać na czas. Jezu nie moge zawieść Justina. Usłyszałam ze dzwoni mi telefon był to Alfredo .
    • Halo
    • Sandra
    • Tak.
    • Gdzie jesteś.
    • Jade już .
    • Za ile będziesz.?
    • 20 minut.
    • Okej ale pospiesz się.
    • Noo dobra.
    • To na razie
    • paa
    • aaaa czekaj jak będziesz pod areną to zadzwonin do mnie
    • okej pa .
      Nadal nie rozumiem o co chodzi .?
      Pośpieszałam kierowce taxi aby jechał szybciej zostało mi jeszcze troche drogi do areny . Boje się ze nie zdąże. Jechaliśmy i jechaliśmy MATKO czy ten facet na serio nie może jechać szybciej -myślałam . O w końcu widać arene nareszcie . Wybrałam numer do Alfreda . Po dwóch sygnałach odebrał .
    • Alfredo jestem już po areną.
    • Okej , czekaj na mnie przy tylnym wejściu .
      Kierowca zaparkował zapłaciłam mu nawet nie czekałam na reszte. Następnie szybko pobiegłam do tylnego wejścia areny Alfredo już na mnie czekał .
    • Dobrze że jesteś chodz.
    • O co chodzi dlaczego tak Justinowi zależy abym była dzisiaj na koncercie.?
    • Zaraz się wszystkiego dowiesz.
    • Noo prosze powiesz mi .
    • Niee
    • Proszę .
    • Chodz – powiedział Alfredo i razem z nim poszłam na ''nasze'' miejsce za sceną. Justin spojrzał w moją strone i się uśmiechnął . Po chwili Jus zaczął śpiewać piosenke One Less Lonely Girl .

sobota, 26 października 2013

Rozdział XXI.

Gdy wróciliśmy do hotelu , pożegnaliśmy się i od razu poszliśmy do swoich pokoi. Byłam zmęczona więc od razu poszłam wziąć prysznic. Następnie wysuszyłam moje włosy i je wyprostowałam. Potem położyłam się do łóżka , wzięłam z szafki nocnej telefon i ustawiłam budzik jutro na 7;00 , ponieważ jutro wyjeżdżamy o 10;00 więc bendę miała jeszcze trochę czasu aby się spakować . Odłożyłam telefon i zasnęłam

***
Rano

Obudził mnie budzik punktualnie o 7;00. Wstałam , poszperałam trochę w moich walizkach bo nie wiedziałam w co się mam ubrać . Po pewnym czasie wybrałam ten zestaw .


Następnie poszłam się uczesać , zrobiłam sobie niechlujnego koczka na czubku głowy. Teraz przyszedł czas na makijaż wycisnęłam z tubki na rekę trochę pudru i posmarowałam nim moją twarz , następnie wzięłam moja maskarę i pomalowałam nią moje rzęsy . Musnęłam moje usta błyszczykiem i popryskałam się moimi ulubionymi perfumami . Wyszłam z łazienki i zaczęłam się pomału pakować . Gdy skończyłam spojrzałam na zegarek w moi telefonie dochodziła prawie 9;00. Odłożyłam telefon na komodę i dalej powróciłam do pakowania moich rzeczy . W pewnym momencie usłyszałam ze dostałam sms . Od razu przerwałam pakowanie i podeszłam do komody na której leżał mój telefon , przejechałam palcem po ekranie w celu odblokowania go a następnie odczytałam wiadomość
Od Justin . ;*
Hej.;* Co robisz.?
Do Justin. ;*
Hej;* Pakuje się a ty.? :D
Od Justin.;*
Też .;p Jestem głodny idziemy coś zjeść .?
Do Justin .;*
Okej. :)
Po paru minutach usłyszałam pukanie do drzwi , podeszłam do nich i je otworzyłam , przywitałam się z Bieberem całusem .
  • To co idziemy- zapytał Justin .
  • Taaak – odpowiedziałam i zamknęłam drzwi . Poszliśmy z Justinem do restauracji która znajdowała się na dolnym piętrze hotelu. Zajeliśmy miejsce .
  • Co zamawiasz.? -zapytał jb
  • ymm.. naleśniki .
  • Ja też .
    Po chwili podszedł do nas kelner złozyliśmy zamówienie po 15 minutach nasze śniadanie było już na naszym stoliku . Mmm naleśniki pycha .Gdy zjedliśmy od razu poszliśmy do naszych pokoi , wzięliśmy walizki i zjechaliśmy windą na parking i wsiedliśmy do autobusu i odjechaliśmy . Ja od razu poszłam spać .

* Justin *
Nie widziałem nigdzie Sandry więc poszedłem zobaczyć co robi . Spała. To nawet dobrze bo nie wiecie co planowałem . A więc gdy tylko dowiedziałem się że zgodziła się ze mną jechać w trase od razu zaczełęm działać. A przechodząc do sedna sprawy właśnie na koncercie w Londynie Sandra ma zostać OLLG i gdy będę śpiewał dla niej piosenke powiem jej jak bardzo ją kocham i czy będziemy razem . Niby wszystko jest już ustalone ale ide jeszcze pogadać z Alfredem .
  • Alfredo.
  • Co tam Justin .?
  • Wszystko na pewno ustalone co do dzisiejszego koncertu .
  • Chodzi ci o one less lonely girl.
  • Tak .
  • Spokojnie wszystko załatwiłem .
  • Dzieki .
  • Nie ma za co ,
  • Jest .
  • Cały bieber team wie ile ta dziewczyna dla ciebie znaczy spokojnie ..


Obudziłam się i usłyszałam kawałek rozmowy Alfreda z Justinem słyszałam tylko coś o OLLG ale dokładnie nie wiem o co chodziło bo rozmawiali szeptem .

_____________________
TT ; 
@sandra1215573
 

sobota, 19 października 2013

Rozdział XX

Koncert się zaczął. Nie mogłam się napatrzeć na Justina tak uśmiechniętego i zadowolonego z tego co robi . Wszystkie piosenki i układy taneczne były perfekcyjne. Gdy tylko schodził ze sceny aby się przebrać podchodził do mnie i pytał się mnie jak mi się podoba . Odpowiadałam ze to najlepszy koncert na jakim była. W pewnym momencie Alfredo szturchnął mnie i powiedział ze teraz będzie czas na OLLG. To chyba najlepsza część koncertu na jaką czekałam . Piosenka się zaczęła Justin zaśpiewał parę wersów piosenki i tancerze wprowadzili dziewczynę która została OLLG , gdy tylko zbliżyła się do Justina zaczęła płakać . Usiadła na tronie a Bieber zaczął ją przytulać i oczywiście śpiewać dla niej , potem nałożył jej wianek na głowę i dalej zaczął wykonywać poprzednie czynności. Gdy piosenka się skończyła złapał ją za rękę i pobiegł z nią za scenę. Potem znów wrócił na scenę i zaczął śpiewać . Koncert dobiegł końca , Jus pożegnał się z fanami i podziękował im za wszystko . Zeszedł z sceny i od ranu podbiegł do mnie .
  • To co jedziemy do hotelu , przebierzemy się i idziemy na spacer.
  • Tak jest . -odpowiedziałam i poszłam razem z Justinem do samochodu . Następnie pojechaliśmy do hotelu. Rozeszliśmy się do swoich pokoi

     Gdy weszłam do mojego apartamenty od razu poszłam się przebrać . Ubrałam to ; 
    Potem poprawiłam mój makijaż , i popryskałam się perfumami.

      Spakowałam do mojej torebki telefon , portfel i inne rzeczy . Zarzuciłam torebkę na ramie i wyszłam z pokoju . Szłam w stronę pokoju Biebera , gdy dochodziłam do drzwi Justin wyszedł z pokoju.
    • Oooo miałem po ciebie iść.
    • A ja po ciebie.
    • To co idziemy .?
    • Yhym.
      Wyszliśmy z Justinem z hotelu tylnym wyjście . Poszliśmy wzdłuż chodnika . Paryż nocą wygląda nieziemsko wszystko pięknie oświetlone. Ahh … Dokładnie nie wiedziałam gdzie idziemy więc postanowiłam zapytać się Biebsa ;
    • Justin gdzie idziemy .?
    • Pod wieżę Eiffla .
    • Aham.
    • Podoba ci się tu.?
    • Tak . A tobie .?
              Też .
Dalej szliśmy w ciszy podziwiając piękne widoki miasta . Gdy doszliśmy do wieży razem z Justinem wyciągnęliśmy nasze telefony i zaczęliśmy robić zdjęcia wieży ;
    Potem usiedliśmy z Justinem na ławce niedaleko wieży Eiffla . I zaczęliśmy rozmawiać .
  • Sandra..
  • Hymm .?
  • Dziekuję .
  • Za co .?
  • Za to że jesteś ….I moge powiedzieć ci wszystko .
  • Oooo nie ma za co ja też tobie dziękuję.
  • Ty mi,? Za co.
  • Za to samo . - gdy to powiedziałam Justin przytulił mnie o matko wtedy poczułam szarańcze , motyle w brzuchu nie wiem co to było. To było takie.... oh nawet nie wiem jak to opisać. Justin po tych wszystkich chwilach spędzonych ze mną stał się bardzo ważną osobą w moim życiu .Jezu nie zapomnę tych słów do końca życia '' Dziekuję - za co . - za to że jesteś . ...'' . Potem siedzieliśmy w ciszy widziałam że Jus chciał coś jeszcze powiedzieć ale się wstrzymywał. Moja ciekawość zżerała mnie , chciałam wiedzieć co chciał powiedzieć ale głupio mi było zapytać. Więc odpuściłam . Oparłam głowę na ramieniu mojego przyjaciela widziałam jak Justin się uśmiechnął jaki on ma uśmiech omomo .*_*więc zrobiłam to samo .
  • Masz śliczny uśmiech – powiedział Bieber,
  • Dziekuję .
  • Idziemy dalej .? - zadał pytanie Biebs
  • Tak .
    Później jeszcze Justin pokazał mi Łuk triumfalny .

      Potem poszliśmy jeszcze do miasta , zaczęło robić się zimno więc postanowiliśmy ze będziemy już wracać do hotelu . 
 ___________________________
Hejka . ;*
Jest rozdział XX
myślę że może być. ;)
Dziękuje za komentarze i  za ponad
2400 wyświetleń.
Kocham was. ♥
To do następnego .
Paaa. ;*                
                                           
    CZYTASZ=KOMENTUJESZ. !!!!

niedziela, 13 października 2013

Rozdział XIX.

Tak – odpowiedziałam .

Justin wziął moje walizki , i zaniósł do bagaznika ja tak samo. Następnie wsiedliśmy do samochodu . Jechaliśmy około 20 minut na lotnistko . Gdy wysiedliśmy kierowca wyciągnął nasze walizki i zaniósł do prywatnego samolotu Biebera . Gdy wsiedliśmy do samolotu Justin przedstawił mnie Bieber Team'owi. . Potem z Justinem poszliśmy oglądać film na laptopie mojego przyjaciela. Zrobiłam się bardzo senna i nawet nie wiem kiedy zasnęłam .

Przebudziłam się po 2 godzinach. Wstałam i przeciągnęłam się parę razy . Następnie poszłam szukać Jusa , w końcu go znalazłam siedział w fotelu i robił coś na swoim Iphonie ;    


Gdy mnie zobaczył uśmiechnął się i powiedział ;
  • Wyspałaś się spiąca królewno.
  • Nom  – odpowiedziałam .
  • Co robisz.? - zadała, pytanie Justinowi
  • Odpisuje beliebers.
  • Aham .
  • To co robimy.? - powiedział Biebs .
  • Nie wiem , za ile będziemy?
  • Godzina.
  • Aaa to nie najgorzej.
  • Pójdziemy wieczorem na spacer. ?
  • Yhym .

    I tak rozmawialiśmy z Justinem praktycznie o wszystkim i niczym . Ta godzina jakoś szybko nam zleciała. Teraz siedzę w swoim hotelowym pokoju , zaraz mam iść z Jusem na próbe . Siedziałam na łożku i pisałam z dziewczynami na facebooku , u nich wszystko dobrze świetnie się bawią . W pewnym momencie ktoś zapukał do drzwi . Wyłaczyła laptopa i poszłam otworzyć , w dzwiach stał Bieber .
  • Gotowa na próbę.
  • Tak .
    Potem wsiedliśmy do samochodu i pojechaliśmy do areny w której miał dziś wieczorem wystepować Justin . Próba się zaczełam . Bieber świetnie tańczy ;

     


    Byłam pod wrazeniem . Cała próba wyszła bardzo dobrze . Potem pojechaliśmy wszyscy do hotelu , do koncertu zostało jeszcze parę godzin . Postanowiliśmy z Jusem ze pójdziemy na basen . Świetnie się tam bawiliśmy . Po prawie 2 godzinach spędzonych w basenie poszliśmy się szykować do koncertu. Gdy weszłam do mojego hotelowego apartamentu od razu poszłam wziąść prysznic , po kąpieli wysuszyłam włosy i wyprostowałam je. Zrobiłam jeszcze makijaż . I poszłam się ubrać ;
    Potem spakowałam do mojej torebki telefon , portfel itd. Na koniec musnęłam moje usta malinowy błyszczykiem i wyszłam z pokoju. Poszłam pod pokój Jusa zapukałam , po chwili otworzył mi mój przyjaciel , zmierzył mnie wzrokiem i powiedział ;

    • Ładnie wyglądasz , przez ciebie nie będę mógł się skupić na koncercie.-powiedział i zabawnie poruszył swoimi brwiami
    • Debil .- odpowiedziałam .
    • Chodź  idziemy już , bo się spóźnimy.
    • Ok. - odpowiedziałam i razem z Justinem wyszliśmy z hotelu i wsiedliśmy do samochodu . Pojechaliśmy pod arene i weszliśmy do niej tylnym wejściem . Już było słychać piski i krzyki fanów. Jus poszedł do garderoby a ja razem z Alfredem poszliśmy za scenę.

       ___________________
      CZYTASZ=KOMENTUJESZ. !!!!

     

niedziela, 6 października 2013

Rozdział XVIII.

Następnie wsiedliśmy do samochodu Justina i pojechaliśmy do niego. Potem zamówiliśmy pizze i zaczeliśmy sprawdzac różne strony internetowe na laptopie Jusa. Czas minął mi w mgnieniu oka . Musiałam już iść. Ale nie Pan Bieber jak zawsze się uparł ze mnie odwiezie. -,- .
***
Dojeżdżaliśmy już do mojego domu. Jus zaparkował przed bramą.
  • No to jutro do Paryża.? - powiedział Justin
  • Tak.
  • Ciesze się . I nie wierze ze jedziesz ze mną.
  • Too uwierz bo jadę.
  • Nie moge się doczekać.
  • Ja też . Dobra będę już szła . Dzięki za podwózkę.
  • No nie ma za co. To jutro przyjade po ciebie na tą godzine co się umawialiśmy .
  • Okej . To pa – powiedziałam i dałam Jusowi buziaka w policzek na pożegnanie , wzięłam jeszcze torby z zakupami i wyszła z samochodu.

Weszłam do mojego mieszkania , i od razu poszłam na góre do sypialni .Rozpakowałam moje zakupy i poukładałam je na łożko , potem wyjęłam moje walizki i zaczęłam się pakować . Następnie gdy skończyłam poszłam się wykompać. Gdy wyszłam z toalety położyłam się do łóżka , wzięłam mój telefon i zaczęłam sprawadzać facebooka , twittera , instagramy i inne strony.
Nagle dostałam sms'a. ;
Od Justin . ;*
Dobranoc. ;*
Do Justin . ;*
Dobranoc. ;* :))

OOO to był słodki sms .Nawet fajnie ze jade z Justinem w trase. Fajnie.? Sandra to za mało powiedziane. Ohh jak się ciesze. Dobra skończ już i idz spać – pomyślałam i zasnęłam.
***
Rano.


Obudziłam się o 6;00 . Wiem wcześnie jak na mnie ale nie mogłam spać. Byłam
podekscytowana. Wstałam z łóżka i przeciągnęłam się parę razy . Potem zaścieliłam staranie moje łóżko i otworzyłam oko , aby się przewietrzyło. Od razu do mojego pokoju wleciało świeże i cieplutkie powietrze. Co do pogody to wyglądało na to że dzień będzie pogodny. Potem poszłam się wykompać , nalałam do wanny wody i wlałam do niej płynu czekoladowego . Po godzinnej kompieli wyszłam z wanny , owinęłam się ręcznikiem i zaczęłam suszyć moje włosy. Gdy skończyłam , staranie je wyprostowałam , potem zrobiłam makijaż i poszłam się ubrać. Wybrałam ten zestaw ;  
Zeszłam na dół , zrobiłam sobie śniadanie . Gdy zjadłam włozyłma naczynia do zmywarki . Spojrzałam na zegarek była 9'00 . Justin miał po mnie przyjechać na 10;00 . więc została mi jeszcze godzinka. Poszłam na góre i zniosłam moje walizki do przedpokoju. Następnie poszłam do salonu i włączyłam tv. ''Oglądałam'' jakiś serial . Dochodziłam już 10;00 więc wyłączyłam tv i poszłam do przedpokoju , ubrałam buty i popryskałam się perfumami , pomalowałam jeszcze usta błyszczykiem i rozległ się dźwięk dzwonka do drzwi . Otworzyłam w drzwiach stał Justin.

  • Hej , Gotowa.? - powiedział i dał mi buziak w policzek .
  • Tak.


     CZYTASZ=KOMENTUJESZ. !!!!


sobota, 28 września 2013

Rozdział XVII

Obudził mnie dźwięk mojego budzika . Ugh  pora wstawać – pomyślałam i wstałam z łóżka. Następnie poszłam się wykąpać . Potem wysuszyłam moje włosy i staranie pokręciłam je lokówką efekt był cudowny.*_*.
Potem zajęłam się makijażem .Gdy skończyłam postanowiłam się ubrać . Podeszłam do mojej szafy i kompletnie nie wiedziałam co mam na siebie założyć. Dzisiaj zakończenie roku szkolnego więc muszę jakoś ładnie wyglądać. Po 20 minutach wybierania ciuchów nareszcie wybrałam odpowiedni zestaw ;
Szybko przebrałam się. Następnie podeszłam do mojej toaletki i popryskałam się moimi ulubionymi perfumami. Przejrzałam się jeszcze raz w lustrze . Zeszłam na dół i spojrzałam na zegarek była 9;40 więc pomyślałam ze powinnam już pomału wychodzić. Po 10 minutach drogi weszłam do budynku . Od razu podbiegły do mnie moje przyjaciółki. Przywitałyśmy się i rozmawiałyśmy. Dziewczyny powiedziały mi ze już wszystko wiedzą ze jadę z Justinem w trasę. Skąd wiedziały oczywiście ze od swoich chłopaków czyli najlepszych kumpli Biebera . Potem wszystkie udałyśmy się do swoich klas i spotkałyśmy się na apelu z okazji zakończenia . Boże jakie nudy ciągle siedzieliśmy na krzesełkach i ''słuchaliśmy '' co gada dyrektor. Gdy już każdy dostał swoje świadectwo szkolne , dyrektor kazał całej szkole aby udała się ostatni raz do swoich klas . W klasie pani wychowawczyni życzyła nam miłych i udanych wakacji itd. . Gdy skończyła wszyscy się pożegnaliśmy i wyszliśmy z szkoły. Weszłam do domu i od razu poszłam się przebrać ;
Spojrzałam na zegarek była 12;20. Za 10 min miał przyjechać
 po mnie Biebs ponieważ mieliśmy jechać razem na zakupy. Nalałam sobie szklankę wody i ją wypiłam . Rozległo się pukanie do drzwi poszłam otworzyć . W drzwiach stał Jus. Wyglądał tak ;



Cześć . Gotowa.? - powiedział.

    • Hej . Tak. Możemy już iść. - odpowiedziałam i wyszłam z domu razem z Justinem . Zamknęłam dom na klucz i poszłam za Jusem do jego auta. Jadąc rozmawialśmy . Justin zadawał mi pytania dotyczące dzisiejszego dnia . Gdy dojechaliśmy na miejsce od razu ruszyłam do różnych sklepów z ubraniami .
                                                             ***
      Po 2 godzinnych zakupach chciałam iść do jeszcze jednego ostatniego sklepu , ale Bieber próbował mnie zatrzymać ;
    • No weś masz już tyle tych ciuchów , chodz idziemy coś zjesć albo pojedziemy do mnie i zamówimy pizze .
    • Jus ale tylko pojdziemy do tego sklepu i jedziemy …
    • No ale na pewno nic  już ciekawgo nie znajdziesz Chodz.!
    • No może masz racje.
    • Mam . Idziemy.?

      _______________________

       CZYTASZ = KOMENTUJESZ  .!


     

    sobota, 21 września 2013

    Rozdział XVI.

    • Zgadnij kto to. ?
    • Hymm może Justin Bieber .
    • Hej – powiedział Jus i dał mi buziaka a następnie usiadł koło mnie.
    • Cześć – odpowiedziałam.
    • Przepraszam ze się spóźniłem ale były straszne korki na mieście
    • W porzadku. A więc dlaczego chciałeś się spotkac i nie chciałeś powiedziec mi tego przez telefon.?
    • Boo mam dla ciebie propozycje...
    • Jaką.?
    • Fajnie by było jakbyś się zgodziła …
    • Okej Jus powiesz mi wreście o co chodzi.?
    • Bo wiesz że wyjezdzam w trase...
    • Noo ii.......
    • I chciałbym abyś pojechała razem ze mną.
    • Proszę.
    • No nie wiem Justin.
    • Ale dlaczego.? Przecież Rayan , Konrad Marta i Martyna wyjeżdzają na wakacje ja jade w trase co będziesz tu sama robiła.? Hymm... Ej noo .. PROSZĘ.
    • Ale... - chciałam dokonczyć ale Bieber mi przerwał.
    • Nie ma żadnego ''ale'' tylko powiedz ze się zgadasz okej.
      Znowu chciałam coś powiedziec ale JB mnie wyprzedził.
    • Noo Sandra … zrób to dla mnie dla swojego przyjaciela i pojedz ze mną w trasę . Proszę.
    • Nie daj się więcej prosić.
    • No dobrze pojade z tobą. - powiedziałmm a Jus w tym czasie mn przytulił.
    • No to super.!
    • Chodz – powiedział Justin i wstał.
    • Gdzie.?
    • Mam ochote na lody.
      Następnie poszliśmy do lodziarni ja zamówiłam sorbet owocowy a Justin jagodowy .Mmmm pycha. Siedzielismy i rozmawialismy.
    • To kiedy wyjeżdżamy – zapytałam.
    • Jeden dzień po zakończeniu .
    • Oo to tak samo jak Marta, Martyna Rayan i Konrad.
    • Nom. Na którą jutro masz zakończenie.
    • Na 10
    • muszę jutro iśc jeszcze na zakupy.
    • Ide z tobą..
    • Jak chcesz hehe..
    • Heehehe . To o której mam jutro po cb przyjechać.
    • O 12;30
    • Jedziemy w trase na 1 miesiąc.?
    • Tak.
    • Gdzie.?
    • Dokładnie nie pamietam , a nie che cie kłamać. Wyśle ci rozkład na fb.
    • Spoko. Jutro tez jedziesz do studia.?
    • Nie jutro mam wolne .
    • Aha.
    • Idziemy do mnie.?- zadał pytanie Jus.
    • Nom. Wyszliśmy z lodziarni i szlismy spacerkiem do domu mojego przyjaciela oczywiście po drodze śmiejąc się i wygłupiając. W pewnym momencie spotkaliśmy fanki Justina .Bieber porobił sobie z nimi zdjecia a potem dał autografy. Gdy na nie patrzałam już wyobrazałam sobie arene piszczacych i płaczących belieber. Oh Justin ma najwspanialszych fanów na swiecie wspierają go , kochaja są przy nim zawsze. Gdy skończył robic zdjecia i rozdawac autografy szlismy dalej do jego domu.
    • Masz najlepszycz fanów na świecie.

    • Wiem .. Są …............ oh nawet nie ma słow zeby to określić. Tylko nie raz chciałbym mieć normalne życie albo przynajmiej jedeń dzień lub parę godzin żeby normalnie żyć. Wyjśc na miasto bez ochroniazy , pojeżdzić na desce lub po prostu porobić coś zwykłego ja zwyczjny nastolatek. Ale niestety nie mogę bo wszedzie czekają na mnie tysiące fanów albo wszedzie są paparazzi . Chciałbym uszczęśliwić każdą z moich fanek ale niestety nie mogę.
    • Rozumiem cię to nie jest wcale takie proste gdy ma się 45 milionów fanów.
    • No nie jest.
      Po jakiś pieciu minutach drogi byliśmy już w domu. Teraz pływaliśmy w basenie u Justina . Ten debil wrzucił mnie do basenu. -,-. Po dwu godzinnej kopieli wyszliśmy z basenu. Jus dał mi swoją koszulke i dresy abym mogła się przebrać bo moje ciuchy były  całe mokre ;/ . Gdy byliśmy już przebrani zaczelismy oglądac tv. Byłam już zmeczona więc postanowiłam ze pojde już do domu. Justin odprowadził mnie do prawie mojego domu..
    • Dziekuję za ciuchy. To do jutra.
    • Nie ma za co - odpowiedział Bieber . A ja pocałowałam go w policzek na pożegnanie.Weszłam do domu i od razu poszłam się wykąpac . Nalałam całą wanne wody i wlałam do niej jeszcze mojego ulubionego truskawkowego płynu do kapieli. Wyszłam po godzinie i od razu poszłam spać. 

      _____________________________
      Cześć . ♥ 
      Mam nadzieje ze rozdział 
      sie spodoba. :) 
      To do nastepnego. ^.^

          KOMENTUJCIE.!!!

    sobota, 14 września 2013

    Rozdział XV.

    Odpisałam Justinowi ;
    ;(
    Powoli zaczełam zasypiać ale usłyszłam ze znowu dostałam sms .
    Od Justin ;*
    I co zasypiasz.? ;*
    Na co mu odpisałam ; No .:) A ty.? ;**
    Chwile poźniej dostałam odpowiedz ;
    Nie ja nie .;cc . No to nie przeszkadzam . Śpij dobrze .^^ Dobranoc. ;* Popiszemy jutro.?
    Odpisałam ;
    Dobranoc. ;* Tak.;)
    Po tym jak wysłałm tego sms'a nie dostałam już żadnej odpowiedzi .Przewróciłam się na bok i zasnęłam .
    ***
    Rano .


    Obudził mnie dzwięk mojego budzika . Wstałam z łózka i poszłam wziąć prysznic. Następnie ubrałam się ;
    Potem zrobiłam makijaz i pokręciłam moje włosy. Byłam już prawie gotowa do wyjścia. Zażuciłam na ramię moją torebkę , popryskałam się moimi ulubionymi perfumami i wyszłam z domu . Szłam do szkoły i rozmyślałam o wakacjach . Oh to już jutro koniec roku. .Nie moge się doczekac. !!. Po około 10 minutach byłam już na miejscu. Weszłam do budynku i od razu podeszłam do moich przyjaciółek które stały przy oknie i rozmawiały.

    • Hej – powiedziałam i podeszłam do nich. Następnie przwitałam się z nimi buziakiem .
    • Cześć – odpowiedziały równo.
    • O matko jak dawno cie nie widziałyśmy – powiedziała Marta.
    • No to chyba ja was dawno nie widziałam heheh.. Opowidajcie co tam u was.?
    • Hymmm a więc ja z Rayanem wyjezdzamy na wakcje.
    • Ooo to świetnie.
    • My też wyjezdzamy – powiedziała Marta.
    • No to super. Kiedy wyjeżdzacie.?
    • Jedeń dzień po zakończeniu – odp Martyna.
    • Ahamm a ty Marta.?
    • Tez.
    • Yhym . Później poplotkowałyśmy jeszce troche. Zadzwonił dzwonek na lekcje. Usiedliśmy w ławkach nauczycielka powiedziała na m abysmy robili to co chcemy . Ja siedziałam i rozmawiałam z Martyną. W pewnym momencie usłyszałam dźwięk który oznaczał ze dostałam sms'a. Wyciągnełam telefon z torebki i przejechałam palcem po ekranie w celu odblokowania go . Na ekranie ukazał się napis 1 nowa wiadomośc od Justin. ;*.
      Hej.;*
      Do Justin .;*
      Siemka.;*
      Od Justin.;*
      Co tam. ?
      Do Justin.;*
      Siedze na lekcji i nic nie robie. ! Nudzi mi się . ;cc
      A tam.?
      Od Justin. ;*
      Jestem w studiu akurat mam dłuższą przerwe .;)) ;*
      Do Justin.;*
      Aham .. ;*
      Pisząc sms'y ciągle rozmawiałam z moja przyjaciółka.
      Od Justin ;*
      Możemy się dzisiaj spotkac.? ;D
      Do Justin ;*
      Ok. ! Gdzie.?
      Od Justin. ;*
      Na plaży tam gdzie zawsze .O 15 wcześniej nie dam rady. ;(
      Do Justin.;*
      Okej. ;)
      Od Justin.;*
      Dobra to do 15 .;*
      Do Justin.;*
      Paaa.. ;*

    Reszta dnia w szkole spedziłam tak jak przewidywałam. Na lekcjach siedzieliśmy i robiliśmy co chcemy. Na przerwach rozmawiałam z Martą i Martyną . Do domu mogliśmy iść 2 godziny wczesniej. Teraz siedze na kanapie w salonie i przeglądam rożne stronki internetowe. Dochodziła godzina 15;00. Więc wyłączyłam laptopa i wyszłam z domu.Szłam sobie spacerkiem. Gdy weszłam na plaze zdjełam moje buty i wziełam je w rekę. Szłam jeszcze kawałek po rozgrzanym piasku az wkoncu doszłam do ''naszego''miejsca.Justina jeszcze nie było. Więc usiadłam na piasku i patrzałam na piękne morze. Spojrzałam na mój telefon była 15;10. Zdziwiło mnie to że Biebera jeszce nie ma . Ale nie dziwie mu się może musiał zostać dłuzej w studiu . Nagle ktoś zakrył mi oczy i powiedział ;
    - Zgadnij kto to.?

    _____________________
    Cześć.♥ 
    Jak sie podoba rozdział.?
    Rozdziały miały być dodawane dwa 
    razy w tygodniu ale niestety bn dodawała tylko
    raz PRZEPRASZAM WAS ale nie dam rady 
    dodawać czesciej szkoła itd ;c . Mysle że mnie zrozumiecie. :)
    KOCHAM WAS , <333
    To do następnego. ! :)
    Paa. ;** 

                                
                   CZYTASZ = KOMENTUJESZ  .!