poniedziałek, 11 listopada 2013

Rozdział XXII .

Wstałam z łóżka i przeciągnełam się parę razy . Poszłam do toalety i przemyłam twarz wodą . Potem poszłam do ''salonu'' Justin siedział na kanapie i robił coś na swoim laptopie. Gdy mnie zobaczył od razu się uśmiechnął i poklepał miejsce obok siebie abym koło niego usiadła.
  • Wyspałaś się. - zapytał mnie jb.
  • Nooo .
  • Justin …
  • Hym..
  • O której masz dzisiaj koncert. ?
  • 19;00 a co.?
  • No bo umówiłam się z moją koleżanką z szkoły która parę lat temu wyjechała do Londynu.
  • Na którą godzine. ?
  • Na 16 ;00
  • Ale zdążysz na koncert.
  • Nie wiem postaram się.
  • Musisz zdążyć.
  • Dlaczego.?
  • Em... ymm...noo … proszę.
  • Nic nie obiecuje ale się postaram .
  • No dobra ale proszę proszęęęęę .
  • Nooo Okej . - powiedziałam i razem z Jusem wyszliśmy z autobusu bo dojechaliśmy już na miejsce . Potem poszliśmy do swoich hotelowych apartamentów.

Justin .

Leżałem w pokoju na łóżku i myślałem ; Kurde jak ona nie przykdzie na czas to się załamie no akurat dzisiaj gdzie mam jej powiedziec jak bardzo ją kocham i ma zostać OLLG. Zarbiąbiście. Nie no musi zdążyć na koncert . -

Sandra.


Nie rozumiałam dlaczego Justinowi tak zleżało abym była dzisiaj na koncercie. ? Już od paru miesięcy planowałam ze spotkam się z Miley to była moja bardzo dobra koleżanka jeszcze z czasów podstawówki .Dochodziła godzina 15 więc zaczełam się szykować na dzisiejsze spotkanie . Poszłam do łazienki i wzięłam szybki prysznic . Następnie lekko pokręciłam moje włosy . Poźniej zajęłam się robieniem makijażu gdy skończyłam poszłam szukać ubrań . Wybrałam ten zestaw 

 Spakowałam telefon i inne rzeczy do mojej torebki i wyszłam z mojego hotelowego pokoju . Zjechałam winda na parter i wyszłam z budynku . Razem z Miley umuwiłyśmy się ze spotkamy się przy kawiarni która znajdowała się za rogiem hotelu. Gdy mnie zobaczyła od razu do mnie podbiegła i mnie przyluliła
  • Aaaaaa o matko . - powiedziała przytulając mnie.
  • Jezu Miley ile ja cie nie widziałam .
  • Tęskniłam
  • Ja też. - odpowiedziałam i ''oderwałyśmy się''z naszego uścisku . Teraz mogłam zobaczyć jak wygląda bo wcześniej gdy biegła dużo nie zobaczyłam . Patrzcie jaka ona jest śliczna ;

    • Jezu Miley jaka ty jesteś śliczna jak się zmieniłaś.
    • Ty też , choć idziemy do mnie spokojnie porozmawiamy .
      Potem wsiadłyśmy do taksówki i pojechałysmy do mieszkania w ktorym mieszkała moja koleżanka . Miała ładne przylune mieszkanie . Siedziałyśmy na kanapie w salonie pijąc gorącą czekolade jak za czasów kiedy byłysmy małe . Wspomnałyśmy stare dobre czasy , mając przy tym wiele radości i smiechu . W pewnym momencie Miley zapytała.
    • To z kim przyjechałaś do Londynu. ?
    • Z przyjacielem .
    • Jak się nazywa. ?
    • Justin .
    • Jesteś z nim .?
    • Niee.
    • A chciałabyś .?
    • Ymm. TAK.
    • Rozumiem.
    • Nom , Która godzina, ?
    • 18 ;45 .
    • Serioo o boże ale się zasiedziałam Miley muszę już leciec.
    • Okej . No to pa trzymaj się kochanine i wpadaj do mnie jak tylko będziesz mogła.
    • Jasne ty do mnie też. - powiedziałam i przyluliłam się z moją koleżanką na pożegnanie . Następnie wyszłam z mieszkania szybko zbiegłam po schodach . Potem zamówiłam taksówke . Jechałam taxi była już 19;00 wiedziałam ze nie zdąże dojechać na czas. Jezu nie moge zawieść Justina. Usłyszałam ze dzwoni mi telefon był to Alfredo .
    • Halo
    • Sandra
    • Tak.
    • Gdzie jesteś.
    • Jade już .
    • Za ile będziesz.?
    • 20 minut.
    • Okej ale pospiesz się.
    • Noo dobra.
    • To na razie
    • paa
    • aaaa czekaj jak będziesz pod areną to zadzwonin do mnie
    • okej pa .
      Nadal nie rozumiem o co chodzi .?
      Pośpieszałam kierowce taxi aby jechał szybciej zostało mi jeszcze troche drogi do areny . Boje się ze nie zdąże. Jechaliśmy i jechaliśmy MATKO czy ten facet na serio nie może jechać szybciej -myślałam . O w końcu widać arene nareszcie . Wybrałam numer do Alfreda . Po dwóch sygnałach odebrał .
    • Alfredo jestem już po areną.
    • Okej , czekaj na mnie przy tylnym wejściu .
      Kierowca zaparkował zapłaciłam mu nawet nie czekałam na reszte. Następnie szybko pobiegłam do tylnego wejścia areny Alfredo już na mnie czekał .
    • Dobrze że jesteś chodz.
    • O co chodzi dlaczego tak Justinowi zależy abym była dzisiaj na koncercie.?
    • Zaraz się wszystkiego dowiesz.
    • Noo prosze powiesz mi .
    • Niee
    • Proszę .
    • Chodz – powiedział Alfredo i razem z nim poszłam na ''nasze'' miejsce za sceną. Justin spojrzał w moją strone i się uśmiechnął . Po chwili Jus zaczął śpiewać piosenke One Less Lonely Girl .

4 komentarze:

  1. No ludzie litości , serio akurat teraz musiałaś skończyć. -.- Nawet , , , nawet ci wyszedł ten rozdział nie powiem. Mam nadziej że kolejny rozdział pojawi się szybciej !!!!!!!!! Starten vija (nwm jak to się pisze xd )

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny. *_* Nie moge doczekać sie następnego. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Super w dwie godziny przeczytałam wszystkie rozdziały ;)
    Czekam na następne ;)

    OdpowiedzUsuń