- Zgadnij kto to. ?
- Hymm może Justin Bieber .
- Hej – powiedział Jus i dał mi buziaka a następnie usiadł koło mnie.
- Cześć – odpowiedziałam.
- Przepraszam ze się spóźniłem ale były straszne korki na mieście
- W porzadku. A więc dlaczego chciałeś się spotkac i nie chciałeś powiedziec mi tego przez telefon.?
- Boo mam dla ciebie propozycje...
- Jaką.?
- Fajnie by było jakbyś się zgodziła …
- Okej Jus powiesz mi wreście o co chodzi.?
- Bo wiesz że wyjezdzam w trase...
- Noo ii.......
- I chciałbym abyś pojechała razem ze mną.
- Proszę.
- No nie wiem Justin.
- Ale dlaczego.? Przecież Rayan , Konrad Marta i Martyna wyjeżdzają na wakacje ja jade w trase co będziesz tu sama robiła.? Hymm... Ej noo .. PROSZĘ.
- Ale... - chciałam dokonczyć ale Bieber mi przerwał.
- Nie ma żadnego ''ale'' tylko powiedz ze się zgadasz okej.Znowu chciałam coś powiedziec ale JB mnie wyprzedził.
- Noo Sandra … zrób to dla mnie dla swojego przyjaciela i pojedz ze mną w trasę . Proszę.
- Nie daj się więcej prosić.
- No dobrze pojade z tobą. - powiedziałmm a Jus w tym czasie mn przytulił.
- No to super.!
- Chodz – powiedział Justin i wstał.
- Gdzie.?
- Mam ochote na lody.Następnie poszliśmy do lodziarni ja zamówiłam sorbet owocowy a Justin jagodowy .Mmmm pycha. Siedzielismy i rozmawialismy.
- To kiedy wyjeżdżamy – zapytałam.
- Jeden dzień po zakończeniu .
- Oo to tak samo jak Marta, Martyna Rayan i Konrad.
- Nom. Na którą jutro masz zakończenie.
- Na 10
- muszę jutro iśc jeszcze na zakupy.
- Ide z tobą..
- Jak chcesz hehe..
- Heehehe . To o której mam jutro po cb przyjechać.
- O 12;30
- Jedziemy w trase na 1 miesiąc.?
- Tak.
- Gdzie.?
- Dokładnie nie pamietam , a nie che cie kłamać. Wyśle ci rozkład na fb.
- Spoko. Jutro tez jedziesz do studia.?
- Nie jutro mam wolne .
- Aha.
- Idziemy do mnie.?- zadał pytanie Jus.
- Nom. Wyszliśmy z lodziarni i szlismy spacerkiem do domu mojego przyjaciela oczywiście po drodze śmiejąc się i wygłupiając. W pewnym momencie spotkaliśmy fanki Justina .Bieber porobił sobie z nimi zdjecia a potem dał autografy. Gdy na nie patrzałam już wyobrazałam sobie arene piszczacych i płaczących belieber. Oh Justin ma najwspanialszych fanów na swiecie wspierają go , kochaja są przy nim zawsze. Gdy skończył robic zdjecia i rozdawac autografy szlismy dalej do jego domu.
- Masz najlepszycz fanów na świecie.
- Wiem .. Są …............ oh nawet nie ma słow zeby to określić. Tylko nie raz chciałbym mieć normalne życie albo przynajmiej jedeń dzień lub parę godzin żeby normalnie żyć. Wyjśc na miasto bez ochroniazy , pojeżdzić na desce lub po prostu porobić coś zwykłego ja zwyczjny nastolatek. Ale niestety nie mogę bo wszedzie czekają na mnie tysiące fanów albo wszedzie są paparazzi . Chciałbym uszczęśliwić każdą z moich fanek ale niestety nie mogę.
- Rozumiem cię to nie jest wcale takie proste gdy ma się 45 milionów fanów.
- No nie jest.Po jakiś pieciu minutach drogi byliśmy już w domu. Teraz pływaliśmy w basenie u Justina . Ten debil wrzucił mnie do basenu. -,-. Po dwu godzinnej kopieli wyszliśmy z basenu. Jus dał mi swoją koszulke i dresy abym mogła się przebrać bo moje ciuchy były całe mokre ;/ . Gdy byliśmy już przebrani zaczelismy oglądac tv. Byłam już zmeczona więc postanowiłam ze pojde już do domu. Justin odprowadził mnie do prawie mojego domu..
- Dziekuję za ciuchy. To do jutra.
- Nie ma za co - odpowiedział Bieber . A ja pocałowałam go w policzek na pożegnanie.Weszłam do domu i od razu poszłam się wykąpac . Nalałam całą wanne wody i wlałam do niej jeszcze mojego ulubionego truskawkowego płynu do kapieli. Wyszłam po godzinie i od razu poszłam spać._____________________________Cześć . ♥Mam nadzieje ze rozdziałsie spodoba. :)To do nastepnego. ^.^KOMENTUJCIE.!!!
Super. Podoba mi się Czekam na NN
OdpowiedzUsuń