Koncert
się zaczął. Nie mogłam się napatrzeć na Justina tak
uśmiechniętego i zadowolonego z tego co robi . Wszystkie piosenki i
układy taneczne były perfekcyjne. Gdy tylko schodził ze sceny aby
się przebrać podchodził do mnie i pytał się mnie jak mi się
podoba . Odpowiadałam ze to najlepszy koncert na jakim była. W
pewnym momencie Alfredo szturchnął mnie i powiedział ze teraz
będzie czas na OLLG. To chyba najlepsza część koncertu na jaką
czekałam . Piosenka się zaczęła Justin zaśpiewał parę wersów
piosenki i tancerze wprowadzili dziewczynę która została OLLG ,
gdy tylko zbliżyła się do Justina zaczęła płakać . Usiadła na
tronie a Bieber zaczął ją przytulać i oczywiście śpiewać dla
niej , potem nałożył jej wianek na głowę i dalej zaczął
wykonywać poprzednie czynności. Gdy piosenka się skończyła
złapał ją za rękę i pobiegł z nią za scenę. Potem znów
wrócił na scenę i zaczął śpiewać . Koncert dobiegł końca ,
Jus pożegnał się z fanami i podziękował im za wszystko . Zeszedł
z sceny i od ranu podbiegł do mnie .
- To co jedziemy do hotelu , przebierzemy się i idziemy na spacer.
- Tak jest . -odpowiedziałam i poszłam razem z Justinem do samochodu . Następnie pojechaliśmy do hotelu. Rozeszliśmy się do swoich pokoi
Potem poprawiłam mój makijaż , i popryskałam się perfumami.
- Oooo miałem po ciebie iść.
- A ja po ciebie.
- To co idziemy .?
- Yhym.Wyszliśmy z Justinem z hotelu tylnym wyjście . Poszliśmy wzdłuż chodnika . Paryż nocą wygląda nieziemsko wszystko pięknie oświetlone. Ahh … Dokładnie nie wiedziałam gdzie idziemy więc postanowiłam zapytać się Biebsa ;
- Justin gdzie idziemy .?
- Pod wieżę Eiffla .
- Aham.
- Podoba ci się tu.?
- Tak . A tobie .?
Spakowałam do mojej torebki telefon , portfel i inne rzeczy . Zarzuciłam torebkę na ramie i wyszłam z pokoju . Szłam w stronę pokoju Biebera , gdy dochodziłam do drzwi Justin wyszedł z pokoju.
Też
.
Dalej
szliśmy w ciszy podziwiając piękne widoki miasta . Gdy doszliśmy
do wieży razem z Justinem wyciągnęliśmy nasze telefony i
zaczęliśmy robić zdjęcia wieży ;
- Sandra..
- Hymm .?
- Dziekuję .
- Za co .?
- Za to że jesteś ….I moge powiedzieć ci wszystko .
- Oooo nie ma za co ja też tobie dziękuję.
- Ty mi,? Za co.
- Za to samo . - gdy to powiedziałam Justin przytulił mnie o matko wtedy poczułam szarańcze , motyle w brzuchu nie wiem co to było. To było takie.... oh nawet nie wiem jak to opisać. Justin po tych wszystkich chwilach spędzonych ze mną stał się bardzo ważną osobą w moim życiu .Jezu nie zapomnę tych słów do końca życia '' Dziekuję - za co . - za to że jesteś . ...'' . Potem siedzieliśmy w ciszy widziałam że Jus chciał coś jeszcze powiedzieć ale się wstrzymywał. Moja ciekawość zżerała mnie , chciałam wiedzieć co chciał powiedzieć ale głupio mi było zapytać. Więc odpuściłam . Oparłam głowę na ramieniu mojego przyjaciela widziałam jak Justin się uśmiechnął jaki on ma uśmiech omomo .*_*więc zrobiłam to samo .
- Masz śliczny uśmiech – powiedział Bieber,
- Dziekuję .
- Idziemy dalej .? - zadał pytanie Biebs
- Tak .Później jeszcze Justin pokazał mi Łuk triumfalny .
Potem poszliśmy jeszcze do miasta , zaczęło robić się zimno więc postanowiliśmy ze będziemy już wracać do hotelu .
Potem
usiedliśmy z Justinem na ławce niedaleko wieży Eiffla . I
zaczęliśmy rozmawiać .
Hejka . ;*
Jest rozdział XX
myślę że może być. ;)
Dziękuje za komentarze i za ponad
2400 wyświetleń.
Kocham was. ♥
To do następnego .
Paaa. ;*
CZYTASZ=KOMENTUJESZ. !!!!
super rozdział tylko bym chciała zeby w koncu byli razem <333
OdpowiedzUsuńSpokojnie , pomału już niedługoo. ;3
OdpowiedzUsuń