wtorek, 25 czerwca 2013

Rozdział V

-Sandra-krzyknął Justin widząc mnie
-Justin ! Co ty tu robisz.?
-A ty.?
-Noo ja przyjechałem na ognisko do Marty i Konrada.
-Jaa też -hehhehe.
-To wy się znacie.?- zadała pytanie Marta.
-Tak -odpowiedzieliśmy równo z chłopakiem
-Aha nie wiedziałem- powiedział Konrad
-No to ja jestem Rayan – podał mi ręke chłopak którego nie znałam , stał koło Jusa.
-Sandra- odpowiedziałam i uśmiechnełam się do chłopakaa.
***
Następnie zaczeliśmy piec kiełbaski , rozmawiać , smiać się wszyscy razem tworzyliśmy fajna i zgraną grupe. Pózniej chłopaki przyniesli zgrzewki piwa. Więc każdy zabrał się za picie. W pewnym momencie Rayan i Martyna gdzieś poszli , później Konrada i Marty też nie było . Więć zostałam sama z Justinem . Siedzieliśmy tak obok siebie na ławce patrząc się na palące się ognisko i rozmawiając. Zwierzaliśmy się sobie, praktycznie się nie znajac ale bardzo dobrze nam się ze soba rozmawiało. Justin był dla mnie po tej rozmowie bardzo waznym człowiekiem ponieważ traktowała, go jak brata powiedziałam mu wszystko co leżało mi na sercu do tej pory a takze opowiedziałam mu moje dziecinstwo .On również wyzalił mi się z wszystkich problemów jakie miał .W pewnym momencie zapadla cisza. Ale ja przerwałam ja. Zaczęłam pytac Justina o jego trase , koncerty i wgl. On odpowiadał na te wszystkie pytania z taką jakby ''iskierką w oku''jak na niego patrzyłam . Widac było z kocha to co robi i jest  to dla niego naprawdę czymś waznym w jego życiu. I tak rozmawialismy przez jeszcze jakieś 2 godziny. Stracilismy poczucie czasu . Zrobiło się już zimno ale jakoś nie chciało nam się wracac do domu .
                        **
                      1 godzine poźniej .                         
-Straszniee zmarzlam , chyba bn chora.- powiedziałam.
-No ja też- odpowiedział Bieber
  • Too ja będe się już zbierać
  • Odwioze cie.
  • Justin przeciez piłeś.
  • A no tak zapomniałem.
  • Spokojnie zamowie taksówke , a ty idz już do domu- powiedziałm następnie wzięłam telefon do reki i zamowiłam taksówke. Justin ciągle stał przy mn.
  • Poczekam tu z tobą , aż przyjedzie twoja taksowka.
  • Ooo boże Jus nie musisz.
  • Alee chcem .
  • To chodz przed dom zaraz powinna przyjechac.
  • Okej
Staliśmy tak chwile razem prezd domem Marty patrzac i podziwiając gwiazdy na niebie.
  • O już pryzyjechała taxi . To cześć . !
  • Cześć -powiedział Justin i mnie przytulił na pożegnanie


    Nastepnie wsiadłam do taksówki i odjechałam.
                                                      
                                                           **
    Wszłam do domu . Nie mialam na nic siły więć szybko poszłam sie wykopać a potem spać.         








2 komentarze: