Właśnie
wychodziłysmy z dziewczynami z ostatniego sklepu . Chciałam zobaczyć która godzina na moim telefonie , oh przypomniało mi się ze nie
wziełam komórki .
-O
matko dziewczyny opkupiłysmy chyba połowe sklepów-powiedziała
Marta siadając do stolika w kawiarni .
- Noo nie chyba na pewno heh – dodałam
- Zamawiacie coś .? - zadała pytanie Martyna.
- Nom ja chyba wezme espresso.
- No to ja też - dodała Marta.
- To ja też. - powiedziała Martyna
Po
chwili do naszego stolika przyszegł kelner. Marta złożyła nasze
zamowienie
Po
5 minutach nasze zamowione wcześniej kawy przyniosła do naszego
stolika kelnerka. Podziekowałyśmy jeji po chwili odeszła.
Siedzałysmy tak wszystkie 3 pijąc espresso i rozmawiając .
***
- Dobra to ja będę się już zbierać- powiedziałam wstając z krzesła i zasuwając je za soba.
- No my też będziemy już szły- powiedziały Marta i Martyna.
Zapłaciłyśmy
za zamówione wcześniej napoje i wyszłyśmy z kawiarni. Następnie
Martyna zamowiła nam taksówki wsiadłyśmy w nie i odjechałysmy do
swoich domów.
***
Weszła szybko do mojego mieszkania i od razu poszłam na góre do mojej sypialni . Połozyłam koło mojej szafy kupione przeze mnie wcześniej zakupy.
Weszła szybko do mojego mieszkania i od razu poszłam na góre do mojej sypialni . Połozyłam koło mojej szafy kupione przeze mnie wcześniej zakupy.
Następnie
podeszłam do komody na której leżał mój telefon podłaczony do
ładowarki . Odłączyłam od niego ładowarke i schowałam ją do
szuflady . Potem przejechałam palcem po ekranie aby go odblokować.
Miałam chyba z 10 lub nawet 20 nie odebranych połączeń i nie
odczytanych wiadomości. Sprawdziałm szybko kto tyle razy do mn
dzwonił i sms-sował był to Justin . Postanowiłam ze szybko do
niego odzwonię . Odebrał już po drugim sygnale....
- Halo – powiedział .
- Cześc Justin -powiedziałam i właśnie miałam cos powiedzieć gdy Bieber mi przerwał .
- Sandra. !!- Gdzie ty byłaś.? Coś się stało .? Nie odpisywałaś ani nie odbierałaś
- Przepraszam cie ale zostawiłam telefon w domu a poszłam z dziewczynami na zakupy
- Aha o matko ! Myślałem ze ci się coś stało , naprawdę! , strasznie się poźńiej martwiłem
- Ooo boże Justin nie musiałeś , przecież żyję
- No tak aleee....... no wiesz .
- Dobra dziękuje ci za troske .
- Aa właśnie jak tam rano czułaś się już lepiej. ?
- Takk o wiele lepiej .
- To dobrze .
- A co tam u ciebie, ?
- A dzisiaj byłem w studiu od samego rana i tak jakos mi dzień zleciał a teraz siedze i oglądam jakiś film.
- Aham . Muszę już kończyć zakupy same się nie rozpakują .hehe
- To naraziee.
- Paaa. - powiedziałam i rozłaczyłam się.
Boże
Justin naprawdę się o mnie martwił . Tak naprawdę to nie miał
zbytnio potrzeby ale muszę przyznać podobało mi się to . Oooo on
przeciez jest ideałem dla chłopaka. Nie dośc ze starsznie
przystojny i te jego piekne czekoladowe oczy aa i ten uśmiech yhymm
To do tego jeszcze jest opiekuńczy pomocny .. ahh .. Dobra Sandra
ogarnij się to tylko twój dobry przyjaciel –myśłam
tak siedząc na łóżku . Poźniej zaczęłam rozpakowywać z toreb
moje zakupy i układac je w szafie. Następnie poszłam wziąć
prysznic. Potem wysuszyłami dokładnie i
rozczesałam moje włosy.
Wyszłam z łazienki i poszłam do sypialni . Położyłam się na
łóżku , wzięłam na kolan mojego laptopa i zaczęłam przeglądać
rożne stronki internetowe . Gdy skończyłam od razu zasnęłam.
Justin.
Siedziałem
na łożku w mojej sypialni i odpisywałem moim fanka na wiadomości
. Po dwóch godzinach odpisywania zrobiłem sie strasznie senny .
Więc położyłem się . Do mojej głowy praktycznie jak zawsze
wieczorem przychodziły różne myśli ; Oo jak dobrze ze
Sandrze nic się nie stało . Bo gdyby coś to nie wiem co bym zrobił
. Aa i dobrze ze już w 100 procentach czuje się lepiej. Ona jest
taka ładna dobra czuła wrażliwa ma same zalety i prawie zero wad.
Nie
raz nawet nie moge przestać o niej myśleć . Chyba się zakochałem
. Nie Nie STOP BIEBER nie możesz ona jest twoją dobrą
przyjaciółką a ty jej przyjaciele . Chyba nie chcesz tego spiepszyć
? No nwm nwm …........ -
myślałem tak aż w końcu zaśnęłem .
Sandra
Obudził
mnie dźwięk mojego budzika . Spojrzałam na zegarek była 7;00 .
Dzisiaj do szkoły miałam na 9;00 więc pora wstać – pomyślałam.
Leniwie wstałam , poszłam do łazienki , wzięłam prysznic .
Następnie zrobiłam makijaż i wyprostowałam starannie włosy
.Chciałam się ubrać ale zapomniałam ciuchów z sypialni więc
podreptałam owinięta recznikiem do sypialni . Ubrałam się
Potem
spakowałam do mojej torby wszystkie potrzebne mi rzeczy do szkoły i
zeszłam na dół . Spojrzała na zegarek w kuchni było przed 9;00
więc się wyrobiłam -pomysłam . Poszłam do przedpokoju ubrałam
buty , poprawiłam jeszcze moje usta błyszczykiem i wyszłam z
domu . Idąć do szkoły nałożyłam na uszy moje ulubione
fioletowe słuchawki i słuchałam muzyki .
Gdy
weszłam do szkoły przywitałam się z moimi przyjaciołkami .
Chwilke pogadałysmy i zadzwonił dzwonek na lekcje.
****
Na
drugiej lekcji była to informatyka do klasy wszedł dyrektor .
Powiedział ze nasza klasa i jeszcze chyba jakieś dwie w tym Marty
jak dobrze pamietam mogą isc do domu ponieważ nauczycieli nie ma
gdzies pojechali . Nwm dokładnie go nie słuchałam . Cieszyłam się
tylko ze mamy wolne. Więc gdy tylko zadzwonił dzwonek na przerwe
wszyscy od razu wyszedli z szkoły. Ja z Martyna
czekałyśmy na Martę. Gdy wyszła z budynku od razu szłyśmy do
domu . Gdy szliśmy rozmawialiśmy jak zawsze z resztą. ;
- O boze jak dzisiaj gorąco- powiedziałam
- Noo masakra – dodała Martyna
- Ej idziemy dzisiaj na plaze , jest tak gorąco , mamy wolne
- Świetny pomysł – powiedziała Martyna
- jeszcze tylko nie całe 2 tygodnie i będziemy codziennie chodzily na plaże . Oo nie moge się już doczekac tych wakacji – powiedziała Marta.
- No ja też – dodałam.
Dalej
szłyśmy i rozmawiałysmy o wszystkim i o niczym. Później
pożegnałyśmy się i rozeszłysmy się do swoich domów.
Ja
weszłam do domu i zaczęłam szykowac się na plażę. Ubrałam na
siebie taki strój kąpielowy ; i
na to nałożyłam jeszcze sukienke ;
Następnie
zazuciłam na ramie torbę w której były wszystkie potrzebne mi
rzeczy na plaże. Potem wyszłam z domu.
***
- Dziewczyny musimy znaleźć jakieś fajne miejsce – powiedziała Martyna.
- Noo – odp Marta
- Patrzcie a może tu dosyć spoko miejsce i widze chłopakow. - powiedziała Marta.
- Noo może być. Przecież ty jestes z Konradem
- No to co nie moge sobie nawet popatrzeć na innych …
- możesz , mozesz – dodałam
Rozłozyłyśmy
na plaży koce i połozyłysmy się na nich w celu opalenia się .
Nieraz zerkałysmy na chlopakow którzy wygupiali się w wodzie .
Jednym słowem zachowywali się jak jakieś bachory.
- Boże jakie debile hhee – powiedziałam i przyglądałam się im zeby zobaczyc kto to dokładnie jest.
- Jaa jakie zjeby – dodała Marta
- Ej a to czasem nie są.......________________________Siemka.:* .Jest IX rozdział pisany na szybkoponieważ zaraz jadewięc przepraszam za błedy jak bn . ;/Dziekuje za komentarze pod poprzednimrozdziałem . ♥Miłego dnia . :))Paa. ;* ^.^CZYTASZ = KOMENTUJESZ