środa, 31 lipca 2013

Rozdział IX

Właśnie wychodziłysmy z dziewczynami z ostatniego sklepu . Chciałam zobaczyć która godzina na moim telefonie , oh przypomniało mi się ze nie wziełam komórki .
-O matko dziewczyny opkupiłysmy chyba połowe sklepów-powiedziała Marta siadając do stolika w kawiarni .
  • Noo nie chyba na pewno heh – dodałam
  • Zamawiacie coś .? - zadała pytanie Martyna.
  • Nom ja chyba wezme espresso.
  • No to ja też - dodała Marta.
  • To ja też. - powiedziała Martyna
Po chwili do naszego stolika przyszegł kelner. Marta złożyła nasze zamowienie
Po 5 minutach nasze zamowione wcześniej kawy przyniosła do naszego stolika kelnerka. Podziekowałyśmy jeji po chwili odeszła. Siedzałysmy tak wszystkie 3 pijąc espresso i rozmawiając .

***

  • Dobra to ja będę się już zbierać- powiedziałam wstając z krzesła i zasuwając je za soba.
  • No my też będziemy już szły- powiedziały Marta i Martyna.
Zapłaciłyśmy za zamówione wcześniej napoje i wyszłyśmy z kawiarni. Następnie Martyna zamowiła nam taksówki wsiadłyśmy w nie i odjechałysmy do swoich domów.

***
Weszła szybko do mojego mieszkania i od razu poszłam na góre do mojej sypialni . Połozyłam koło mojej szafy kupione przeze mnie wcześniej zakupy.
Następnie podeszłam do komody na której leżał mój telefon podłaczony do ładowarki . Odłączyłam od niego ładowarke i schowałam ją do szuflady . Potem przejechałam palcem po ekranie aby go odblokować. Miałam chyba z 10 lub nawet 20 nie odebranych połączeń i nie odczytanych wiadomości. Sprawdziałm szybko kto tyle razy do mn dzwonił i sms-sował był to Justin . Postanowiłam ze szybko do niego odzwonię . Odebrał już po drugim sygnale....
  • Halo – powiedział .
  • Cześc Justin -powiedziałam i właśnie miałam cos powiedzieć gdy Bieber mi przerwał .
  • Sandra. !!- Gdzie ty byłaś.? Coś się stało .? Nie odpisywałaś ani nie odbierałaś

  • Przepraszam cie ale zostawiłam telefon w domu a poszłam z dziewczynami na zakupy
  • Aha o matko ! Myślałem ze ci się coś stało , naprawdę! , strasznie się poźńiej martwiłem
  • Ooo boże Justin nie musiałeś , przecież żyję
  • No tak aleee....... no wiesz .
  • Dobra dziękuje ci za troske .
  • Aa właśnie jak tam rano czułaś się już lepiej. ?
  • Takk o wiele lepiej .
  • To dobrze .
  • A co tam u ciebie, ?
  • A dzisiaj byłem w studiu od samego rana i tak jakos mi dzień zleciał a teraz siedze i oglądam jakiś film.
  • Aham . Muszę już kończyć zakupy same się nie rozpakują .hehe
  • To naraziee.
  • Paaa. - powiedziałam i rozłaczyłam się.

Boże Justin naprawdę się o mnie martwił . Tak naprawdę to nie miał zbytnio potrzeby ale muszę przyznać podobało mi się to . Oooo on przeciez jest ideałem dla chłopaka. Nie dośc ze starsznie przystojny i te jego piekne czekoladowe oczy aa i ten uśmiech yhymm To do tego jeszcze jest opiekuńczy pomocny .. ahh .. Dobra Sandra ogarnij się to tylko twój dobry przyjaciel –myśłam tak siedząc na łóżku . Poźniej zaczęłam rozpakowywać z toreb moje zakupy i układac je w szafie. Następnie poszłam wziąć prysznic. Potem wysuszyłami dokładnie i 
rozczesałam moje włosy. Wyszłam z łazienki i poszłam do sypialni . Położyłam się na łóżku , wzięłam na kolan mojego laptopa i zaczęłam przeglądać rożne stronki internetowe . Gdy skończyłam od razu zasnęłam.



Justin.

Siedziałem na łożku w mojej sypialni i odpisywałem moim fanka na wiadomości . Po dwóch godzinach odpisywania zrobiłem sie strasznie senny . Więc położyłem się . Do mojej głowy praktycznie jak zawsze wieczorem przychodziły różne myśli ; Oo jak dobrze ze Sandrze nic się nie stało . Bo gdyby coś to nie wiem co bym zrobił . Aa i dobrze ze już w 100 procentach czuje się lepiej. Ona jest taka ładna dobra czuła wrażliwa ma same zalety i prawie zero wad.
Nie raz nawet nie moge przestać o niej myśleć . Chyba się zakochałem . Nie Nie STOP BIEBER nie możesz ona jest twoją dobrą przyjaciółką a ty jej przyjaciele . Chyba nie chcesz tego spiepszyć ? No nwm nwm …........ - myślałem tak aż w końcu zaśnęłem .

Sandra


Obudził mnie dźwięk mojego budzika . Spojrzałam na zegarek była 7;00 . Dzisiaj do szkoły miałam na 9;00 więc pora wstać – pomyślałam. Leniwie wstałam , poszłam do łazienki , wzięłam prysznic . Następnie zrobiłam makijaż i wyprostowałam starannie włosy .Chciałam się ubrać ale zapomniałam ciuchów z sypialni więc podreptałam owinięta recznikiem do sypialni . Ubrałam się 
Potem spakowałam do mojej torby wszystkie potrzebne mi rzeczy do szkoły i zeszłam na dół . Spojrzała na zegarek w kuchni było przed 9;00 więc się wyrobiłam -pomysłam . Poszłam do przedpokoju ubrałam buty , poprawiłam jeszcze moje usta błyszczykiem i wyszłam z domu . Idąć do szkoły nałożyłam na uszy moje ulubione fioletowe słuchawki i słuchałam muzyki .

Gdy weszłam do szkoły przywitałam się z moimi przyjaciołkami . Chwilke pogadałysmy i zadzwonił dzwonek na lekcje.
****
Na drugiej lekcji była to informatyka do klasy wszedł dyrektor . Powiedział ze nasza klasa i jeszcze chyba jakieś dwie w tym Marty jak dobrze pamietam mogą isc do domu ponieważ nauczycieli nie ma gdzies pojechali . Nwm dokładnie go nie słuchałam . Cieszyłam się tylko ze mamy wolne. Więc gdy tylko zadzwonił dzwonek na przerwe wszyscy od razu wyszedli z szkoły. Ja z Martyna czekałyśmy na Martę. Gdy wyszła z budynku od razu szłyśmy do domu . Gdy szliśmy rozmawialiśmy jak zawsze z resztą. ;
  • O boze jak dzisiaj gorąco- powiedziałam
  • Noo masakra – dodała Martyna
  • Ej idziemy dzisiaj na plaze , jest tak gorąco , mamy wolne
  • Świetny pomysł – powiedziała Martyna
  • jeszcze tylko nie całe 2 tygodnie i będziemy codziennie chodzily na plaże . Oo nie moge się już doczekac tych wakacji – powiedziała Marta.
  • No ja też – dodałam.
Dalej szłyśmy i rozmawiałysmy o wszystkim i o niczym. Później pożegnałyśmy się i rozeszłysmy się do swoich domów.




Ja weszłam do domu i zaczęłam szykowac się na plażę. Ubrałam na siebie taki strój kąpielowy ; i na to nałożyłam jeszcze sukienke ;
Następnie zazuciłam na ramie torbę w której były wszystkie potrzebne mi rzeczy na plaże. Potem wyszłam z domu.

***
  • Dziewczyny musimy znaleźć jakieś fajne  miejsce – powiedziała Martyna.
  • Noo – odp Marta
  • Patrzcie a może tu dosyć spoko miejsce i widze chłopakow. - powiedziała Marta.
  • Noo może być. Przecież ty jestes z Konradem
  • No to co nie moge sobie nawet popatrzeć na innych …
  • możesz , mozesz – dodałam
Rozłozyłyśmy na plaży koce i połozyłysmy się na nich w celu opalenia się . Nieraz zerkałysmy na chlopakow którzy wygupiali się w wodzie . Jednym słowem zachowywali się jak jakieś bachory.
  • Boże jakie debile hhee – powiedziałam i przyglądałam się im zeby zobaczyc kto to dokładnie jest.
  • Jaa jakie zjeby – dodała Marta
  • Ej a to czasem nie są.......



    ________________________
    Siemka.:* . 
    Jest IX rozdział pisany na szybko 
    ponieważ zaraz jade
    więc przepraszam za błedy jak bn . ;/ 
    Dziekuje za komentarze pod poprzednim 
    rozdziałem . ♥ 
    Miłego dnia . :))
    Paa. ;* ^.^


                                               CZYTASZ = KOMENTUJESZ
      




piątek, 26 lipca 2013

Rozdział VIII.

Pierwsza lekcja była to historia. O boże jak ja nie nawidze tego przedmiotu -myślałam zajmując miejsce koło mojej przyjaciółki w ławce . Ta lekcja strasznie mi się dłużyła , jak zawsze zresztą . Nauczyciel cała lekcje opowiadał o tych róznych bitwach itd. Ja z nudów szkicowałam sobie ołówkiem jakieś obrazki z tyłu zeszytu , Martyna tak samo . W pewnym momencie zadzwonił dzwonek co oznaczało ze lekcja się skonczyła. Nareszcie -pomyślałam i wyszłam z klasy na przerwę . Reszta dnia zleciała mi w mgnieniu oka , co bardzo mnie cieszyło . Ostatnia lekcja to matematyka , nauczycielka zadała nam abyśmy robili jakieś cwiczenia z podręcznika i wyszła z klasy .Więc każdy zajął się czymś innym . Ja z Martyną rozmawiałysmy .
  • Co dzisiaj będziesz robiła.? - zadała mi pytanie przyjaciółka.
  • Nie wiem , na rezie nie mam zadnym planów a co .? - odpowiedziałam
  • No bo pomyślałam że może wpadniecie do mn z Martą i pójdziemy na zakupy
  • Ooo dobry pomysł- powiedziałam .
    I rozmawiałysmy tak w szkolnej ławce do czasu aż zadzwonił dzwonek . Więc spakowałam książki do torby i razem z Martyną wyszłysmy z klasy. Gdy wychodziłysmy z budynku zobaczyłysmy Marte która czekała na nas. Martyna i ja zapytałysmy się naszej przyjaciółki czy ona dzisiaj ma czas i czy pojdzie z nami na zakupy. Marta zgodziła się i byłysmy wszystkie umuwione. I tak całą droge do domu rozmawiałysmy o dzisiejszym spotkaniu. Po około 15 minutach byłam już w domu , poszłam na góre wziąsc szybki i odpręzający prysznic po calym dniu spędzonym w szkole. Następnie przebrałam się 

    Potem wyjęłam z torebki która nosiłam do szkoły swój telefon i podłączyłam go do ładowarki ponieważ już się rozładował . Zeszłam na dół i spojrzałam na zegarek dochodziła 15;00 więc zaczełam szykowac się do wyjscia. Nagle zadzwonił dzwonek do drzwi poszłam otworzyć w dzwiach stała Marta.
    • Hejj – Gotowa – powiedział przyjaciółka wchodząca do mojego mieszkania .
    • No prawie nałoże jeszcze buty i możemy iść .
    • Okej – odpowiedzial Marta .
    • Dobra to idziemy , chyba wszystko wizęłam – powiedziałam wychodząc z mojego mieszkania wraz z Martą.
    Po około 10 minutach byłśmy już pod domem Martyny która czekała na nas przed bramą. Przywitałyśmy się z nią , i po chwili przyjechała nasza taksówka i pojechałysmy na zakupy.


    Oczami Justina .

    Dzisiaj miałem nagrywać piosenki w studiu . Więc z rana pojechałem tam i zaczeliśmy prace. W czasie jednej z przerw postanowiłem ze napisze do Sandry sms ; Hej . ;* Jak tam . ? Dzisiaj czujesz się już lepiej . ? - gdy wysłałem ta wiadomość musiałem znów wracać do pracy . Gdy śpiewałem wciąż zerkałem na mój telefon czy czasem nie dostałem żadnej wiadomosci . Niestety po jakiejś godzinie nagrywania nie dostałem żadnego nowego sms-sa . Gdy znow miałem krótka przerwe zaczełem  pisać do Sandry wiadomości i dzwonic niestety nie odbierała ani nie odpisywała. Przyznam ze zaczęłem się troche martwic .Siedziałem tak na kanpie lecz usłyszałem głos mojego menedżera ;
    • Justin wracamy do pracy
    • Dobra- odpowiedziałem i poszedłem do studia.
    ***
    Nareszcie skończyliśmy – pomyslałem i od razu wyszłem z stiudia na balkon . Usiadłem na krzesle które się tam znajdowało i wyjełem z kieszeni telefon .
    Boże wysłałem do niej już tyle wiadomosci , tyle razy dzwonilem a ona nie odpisuje i nie odbiera- myślałem tak patrząc się w błekitne niebo .Po chwili wszedłem z nowu do studia wszyscy już zbierali się do domu więc ja postanowiłem że tez już pojade do domu . Pożegnałem się z wszystkimi i wsiadłem do mojego auta a następnie odjechałem . Po około 20 minutach byłem już w domu . Weszłem do mieszkania rzuciłem kluczyki od samochodu na szafke która była w przedpokoju . Następnie usiadłem na kanapie w salonie z nowu  wyjełem z kieszeni telefon i jeszcze raz sprawdzałem czy czasem nie dostałem wiadomości . Siedziałem tak na kanpaie i myślałem. 

    Martwiłem się . Po mojej głowie ''chodziły'' rózne myśli ale powiedziałem sobie ; Justin nie martw się tak , na pewno jest wszystko w porządku powtórzyłem to sobie parę razy i troche się uspokoiłem . Postanowiłem ze włacze sobie jakiś film. Wybrałem komedie i zaczełem oglądać .



    --------------------
    Hejka . ;* 
    A więć jest i VIII rozdział . 
    Jak się podoba. ? 
    Mam nadzieje ze moze byc. xd ;p 
    Dziekuje za miłe komentarze pod ostatnim rozdziałem . :) .♥
    Miłego dnia . :) 
    Baj .. ^.^
                                         CZYTASZ = KOMENTUJESZ


piątek, 19 lipca 2013

Rozdział VII.

Oczami Justina

Gy oglądaliśmy film w niektórych momentach Sandra wtulała się we mnie , wiedziałem ze się bała. Musze przyznać ze podobało mi się to . Jakoś pod koniec filmu zorientowałem się ze Sandra zasnęła wtulona we mnie nie chciałem jej budzić tak słodko spała. Wyjełem z kieszeni telefon aby sprawdzic która godzina . Było parę minut po północy . Następnie ''odchyliłem'' Sandre ode mnie i połozyłem jej głowe która była wtulona w moje ramie na poduszke.
Potem wstałem i po cichu wyłączyłem telewizor. Spojrzałem na moja przyjaciółkę i podeszłem do niej zaczęłem przykrywac ja kocem które lezał na fotelu obok . Patrzałem na nią muszę przyznac ze nawet jak spała wyglądała bosko , te idealne rysy twarzy , sredniej wielkości usta o pięknym różowawym kolorze , i lekko roztrzepane włosy opadające jej na twarz . Gdy miałem już wychodzic postanowiłem ze zostawie jej karteczke. Wieęc poszedłem do kuchni wziąłem notes i długopis który leżał na blacie kuchennym . Wyrwałem jedna kartkę i napisałem ; Zasnęłaś na filmie , Słodko spałas nie chciałem się budzić. Justin. ;* :)
Następnie poszedłem do salonu zastawiłem karteczke obok telefonu Sandry który leżał na stoliku przy kanapie. Potem cicho wyszłem z mieszkania. Wsiadłem do samochodu i odjechałem po paru minutach jazdy byłem już pod swoim domem. Weszłem do swojego domu i od razy poszedłem się wykopać. Następnie położyłem się do swojego łóżka , nie mogłem zasnąc .Ciagle myślałem o Sandrze . Jezuu jak ona slodko wyglądała. Ma strasznie piękne oczy wgl ona cała jest boska .Jej charakter i to wszystko jest takie idealne …... Ciągle po glowie ''chodziły mi ''tego typu mysli . Myślałem tak chyba przez godzine az w kóńcu zasnełem.

Rano


Obudziłam się na kanapie w moim salonie muszę przyznac ze zdziwiło mnie to dlaczego spie tutaj a nie w sypialni. Chciałam zobaczyć która godzina więc wzięłam z stolika mój telefon. Była 8;50. Gdy go odkładałam zauważyłam karteczke pisało na niej ; Zasnęłaś na filmie , Słodko spałas nie chciałem się budzić. Justin. ;* :). Gdy to przeczytałam od razu na mojej twarzy pojawił się uśmiech. Przypomniał mi się wczorajszy wieczór.I od razu miałam odpowiedz dlaczego spałam na kanapie. Następnie poszłam na góre wzięłam prysznic i ubrałam się


Potem starannie wyprostowałam sobie włosy i zrobiłam makijaz. Spojrzałam na telefon była 10;30 dzisiaj poniedziałek więc do szkoły mam na 11;00.

Zeszłam na dół , ubrałam buty , przerzuciłam moją torbe przez ramie , poprawiłam jeszcze moje usta błyszczykiem i wyszłam z mieszkania. Po około 10 minutach byłam już pod szkołą . Weszłam do budynku i podeszłam do Martyny i Marty które stały koło okna na holu szkolnym .
  • Hej – powiedziałam
  • Siemka – odpowiedziały równo ,
  • Już wyzdrowiałaś – zadała pytanie Marta .
  • Tak jest już lepiej – odpowiedziałam
  • To dobrze – dodała Martyna .

Nie zdążyłyśmy się nawet dobrze nagadać ponieważ zadzwonił dzwonek na lekcje. 



_______________________
Hej . :* Macie rozdział . ! 
Dziękuje za miłe komentarze pod  poprzednim rozdziałem .
Przezpraszma ze rozdział dodałam dopiero teraz ale wcześniej nie miałam czasu . ;cc 
Mam nadzięję ze teraz się to zmieni .. :) ... ;** 

                                                    CZYTASZ=KOMENTUJESZ
 

wtorek, 2 lipca 2013

Rozdział VI

Obudził mn dzwięk budzika . Leniwie wstałam. Przeciągnełam się parę razy , wszystko mn bolało. Następnie poszłam do toalety . Spojrzałam w lustro które mieściło się nad umywalką . Byłam cala blada. Więc wzięłam termometr w celu zmierzenia sobie temperatury. Miałam 39 stopni gorączki. Postanowiłam ze nie pojde dzisiaj do szkoły skoro jestem chora. Zeszłam na dół. Poszłam do kuchni , otworzyłam szafke w której były różne lekarstwa . Następnie wzięłam leki na gorączke i ból gardła. Po chwili postanowiłam ze napisze sms do Martyny i Marty zeby nie czekały na mn przed szkoła.
Sms ;
Hejj.. ;*** Ja dzisiaj nie ide do szkoły. Jestem chora. ;ccc
Następnie poszłam na góre aby się przebrać. Ubrała szare luzne dresy i troche za dużą na mn bluzke z napisem 'I ♥ NY' . Potem uczesałam moje włosy w niestarannego koka na czubku głowy. Następnie zeszłam na dół do mojego salonu. Usiadłam na kanapie okryłam się kocem i wzięłam na kolana laptopa. Zaczęłam przeglądać rożne stronki internetowe . Gdy skończyłam włączyła sobie TV. Oglądałam roże filmy i seriale. I tak praktycznie mijał mi cały dzień . Nie miałam na nic siły ani ochoty , byłam osłabiona więc ciągle siedziałam okryta kocem na kanapie. W pewnym momencie usłyszałam pukanie do drzwi . Więc wstałam z kanapy i poszłam otworzyć . W dzwiach stał Justin.

  • Hej – powiedział
  • Cześć . Wejdz – odpowiedziałam wskazując ręką aby chłopak wszedł do środka.
  • Przyszedłem do ciebie zobaczyć jak się czujesz. Rayan powiedział mi ze jesteś chora .
  • No niestety. ;c . Jak myslisz po czym zachorowałam.? Nasze wczorajsze siedzenie na dworzu , poźniej zrobiło się strasznie zimno. -powiedziałam siadając na kanapie.
  • Noo.
  • A z kąd Rayan wie ze jestem chora. ?
  • Martyna mu powiedziała , oni teraz są razem .
  • Uuuu nie wiedziałam nic mi nie mowiła
  • No ja też nie wiedziałem ale wczoraj jak ty pojechałaś do domu to ja poszłem do mieszkania Marty i właśnie Rayan i Martyna mi powiedzieli.
  • Aham – odpowiedziałam
  • Ale przyznaj fajnie wczoraj było – powiedział JB z uśmiechem na twarzy.
  • No nie powiem ze nie hehehe
  • No to co robimy.? - zapytał chłopak
  • Justin ja jestem chora nie mam na nic siły
  • Oj tam . Oj tam – powiedział Jus smiejąc się .
    Następnie zaczął mn rośmieszać róznymi kawałam itd. . Ja gdy się śmiałam to Justin pięknie się uśmiechał .


    Poźniej zaczeliśmy rozmawiac prakrtycznie o wszystkim . Znowu świetnie sie do gadywaliśmy . Muszę przyznać ze bardzo lubiłam te nasze rozmowy . W pewnym momencie zapadła chwila ciszy .
    • Może obejrzymy jakiś film .? -zadał pytanie Bieber
    • Okej .Ale jaki? - zapytałam
    • Może horror
    • Nie lubie zbytnio horrorów.
    • A co czyżby Sandra się bała – powiedział z cwanym uśmiechem na twarzy .
    • No dobra to oglądamy horror.
    • Luz – powiedział Jus i poszedł właczyć film.
    Pierwsze sceny filmu nie były straszne . Dopiero pożniej się zaczeło . Siedziałam cała otulona kocem obok mn siedział JB rowiez otulony kocem . Nie raz strasznie się bałam więc wtulałam się w Justina a on w tym czasie obejmował mn swoją reką.