sobota, 28 września 2013

Rozdział XVII

Obudził mnie dźwięk mojego budzika . Ugh  pora wstawać – pomyślałam i wstałam z łóżka. Następnie poszłam się wykąpać . Potem wysuszyłam moje włosy i staranie pokręciłam je lokówką efekt był cudowny.*_*.
Potem zajęłam się makijażem .Gdy skończyłam postanowiłam się ubrać . Podeszłam do mojej szafy i kompletnie nie wiedziałam co mam na siebie założyć. Dzisiaj zakończenie roku szkolnego więc muszę jakoś ładnie wyglądać. Po 20 minutach wybierania ciuchów nareszcie wybrałam odpowiedni zestaw ;
Szybko przebrałam się. Następnie podeszłam do mojej toaletki i popryskałam się moimi ulubionymi perfumami. Przejrzałam się jeszcze raz w lustrze . Zeszłam na dół i spojrzałam na zegarek była 9;40 więc pomyślałam ze powinnam już pomału wychodzić. Po 10 minutach drogi weszłam do budynku . Od razu podbiegły do mnie moje przyjaciółki. Przywitałyśmy się i rozmawiałyśmy. Dziewczyny powiedziały mi ze już wszystko wiedzą ze jadę z Justinem w trasę. Skąd wiedziały oczywiście ze od swoich chłopaków czyli najlepszych kumpli Biebera . Potem wszystkie udałyśmy się do swoich klas i spotkałyśmy się na apelu z okazji zakończenia . Boże jakie nudy ciągle siedzieliśmy na krzesełkach i ''słuchaliśmy '' co gada dyrektor. Gdy już każdy dostał swoje świadectwo szkolne , dyrektor kazał całej szkole aby udała się ostatni raz do swoich klas . W klasie pani wychowawczyni życzyła nam miłych i udanych wakacji itd. . Gdy skończyła wszyscy się pożegnaliśmy i wyszliśmy z szkoły. Weszłam do domu i od razu poszłam się przebrać ;
Spojrzałam na zegarek była 12;20. Za 10 min miał przyjechać
 po mnie Biebs ponieważ mieliśmy jechać razem na zakupy. Nalałam sobie szklankę wody i ją wypiłam . Rozległo się pukanie do drzwi poszłam otworzyć . W drzwiach stał Jus. Wyglądał tak ;



Cześć . Gotowa.? - powiedział.

    • Hej . Tak. Możemy już iść. - odpowiedziałam i wyszłam z domu razem z Justinem . Zamknęłam dom na klucz i poszłam za Jusem do jego auta. Jadąc rozmawialśmy . Justin zadawał mi pytania dotyczące dzisiejszego dnia . Gdy dojechaliśmy na miejsce od razu ruszyłam do różnych sklepów z ubraniami .
                                                             ***
      Po 2 godzinnych zakupach chciałam iść do jeszcze jednego ostatniego sklepu , ale Bieber próbował mnie zatrzymać ;
    • No weś masz już tyle tych ciuchów , chodz idziemy coś zjesć albo pojedziemy do mnie i zamówimy pizze .
    • Jus ale tylko pojdziemy do tego sklepu i jedziemy …
    • No ale na pewno nic  już ciekawgo nie znajdziesz Chodz.!
    • No może masz racje.
    • Mam . Idziemy.?

      _______________________

       CZYTASZ = KOMENTUJESZ  .!


     

    sobota, 21 września 2013

    Rozdział XVI.

    • Zgadnij kto to. ?
    • Hymm może Justin Bieber .
    • Hej – powiedział Jus i dał mi buziaka a następnie usiadł koło mnie.
    • Cześć – odpowiedziałam.
    • Przepraszam ze się spóźniłem ale były straszne korki na mieście
    • W porzadku. A więc dlaczego chciałeś się spotkac i nie chciałeś powiedziec mi tego przez telefon.?
    • Boo mam dla ciebie propozycje...
    • Jaką.?
    • Fajnie by było jakbyś się zgodziła …
    • Okej Jus powiesz mi wreście o co chodzi.?
    • Bo wiesz że wyjezdzam w trase...
    • Noo ii.......
    • I chciałbym abyś pojechała razem ze mną.
    • Proszę.
    • No nie wiem Justin.
    • Ale dlaczego.? Przecież Rayan , Konrad Marta i Martyna wyjeżdzają na wakacje ja jade w trase co będziesz tu sama robiła.? Hymm... Ej noo .. PROSZĘ.
    • Ale... - chciałam dokonczyć ale Bieber mi przerwał.
    • Nie ma żadnego ''ale'' tylko powiedz ze się zgadasz okej.
      Znowu chciałam coś powiedziec ale JB mnie wyprzedził.
    • Noo Sandra … zrób to dla mnie dla swojego przyjaciela i pojedz ze mną w trasę . Proszę.
    • Nie daj się więcej prosić.
    • No dobrze pojade z tobą. - powiedziałmm a Jus w tym czasie mn przytulił.
    • No to super.!
    • Chodz – powiedział Justin i wstał.
    • Gdzie.?
    • Mam ochote na lody.
      Następnie poszliśmy do lodziarni ja zamówiłam sorbet owocowy a Justin jagodowy .Mmmm pycha. Siedzielismy i rozmawialismy.
    • To kiedy wyjeżdżamy – zapytałam.
    • Jeden dzień po zakończeniu .
    • Oo to tak samo jak Marta, Martyna Rayan i Konrad.
    • Nom. Na którą jutro masz zakończenie.
    • Na 10
    • muszę jutro iśc jeszcze na zakupy.
    • Ide z tobą..
    • Jak chcesz hehe..
    • Heehehe . To o której mam jutro po cb przyjechać.
    • O 12;30
    • Jedziemy w trase na 1 miesiąc.?
    • Tak.
    • Gdzie.?
    • Dokładnie nie pamietam , a nie che cie kłamać. Wyśle ci rozkład na fb.
    • Spoko. Jutro tez jedziesz do studia.?
    • Nie jutro mam wolne .
    • Aha.
    • Idziemy do mnie.?- zadał pytanie Jus.
    • Nom. Wyszliśmy z lodziarni i szlismy spacerkiem do domu mojego przyjaciela oczywiście po drodze śmiejąc się i wygłupiając. W pewnym momencie spotkaliśmy fanki Justina .Bieber porobił sobie z nimi zdjecia a potem dał autografy. Gdy na nie patrzałam już wyobrazałam sobie arene piszczacych i płaczących belieber. Oh Justin ma najwspanialszych fanów na swiecie wspierają go , kochaja są przy nim zawsze. Gdy skończył robic zdjecia i rozdawac autografy szlismy dalej do jego domu.
    • Masz najlepszycz fanów na świecie.

    • Wiem .. Są …............ oh nawet nie ma słow zeby to określić. Tylko nie raz chciałbym mieć normalne życie albo przynajmiej jedeń dzień lub parę godzin żeby normalnie żyć. Wyjśc na miasto bez ochroniazy , pojeżdzić na desce lub po prostu porobić coś zwykłego ja zwyczjny nastolatek. Ale niestety nie mogę bo wszedzie czekają na mnie tysiące fanów albo wszedzie są paparazzi . Chciałbym uszczęśliwić każdą z moich fanek ale niestety nie mogę.
    • Rozumiem cię to nie jest wcale takie proste gdy ma się 45 milionów fanów.
    • No nie jest.
      Po jakiś pieciu minutach drogi byliśmy już w domu. Teraz pływaliśmy w basenie u Justina . Ten debil wrzucił mnie do basenu. -,-. Po dwu godzinnej kopieli wyszliśmy z basenu. Jus dał mi swoją koszulke i dresy abym mogła się przebrać bo moje ciuchy były  całe mokre ;/ . Gdy byliśmy już przebrani zaczelismy oglądac tv. Byłam już zmeczona więc postanowiłam ze pojde już do domu. Justin odprowadził mnie do prawie mojego domu..
    • Dziekuję za ciuchy. To do jutra.
    • Nie ma za co - odpowiedział Bieber . A ja pocałowałam go w policzek na pożegnanie.Weszłam do domu i od razu poszłam się wykąpac . Nalałam całą wanne wody i wlałam do niej jeszcze mojego ulubionego truskawkowego płynu do kapieli. Wyszłam po godzinie i od razu poszłam spać. 

      _____________________________
      Cześć . ♥ 
      Mam nadzieje ze rozdział 
      sie spodoba. :) 
      To do nastepnego. ^.^

          KOMENTUJCIE.!!!

    sobota, 14 września 2013

    Rozdział XV.

    Odpisałam Justinowi ;
    ;(
    Powoli zaczełam zasypiać ale usłyszłam ze znowu dostałam sms .
    Od Justin ;*
    I co zasypiasz.? ;*
    Na co mu odpisałam ; No .:) A ty.? ;**
    Chwile poźniej dostałam odpowiedz ;
    Nie ja nie .;cc . No to nie przeszkadzam . Śpij dobrze .^^ Dobranoc. ;* Popiszemy jutro.?
    Odpisałam ;
    Dobranoc. ;* Tak.;)
    Po tym jak wysłałm tego sms'a nie dostałam już żadnej odpowiedzi .Przewróciłam się na bok i zasnęłam .
    ***
    Rano .


    Obudził mnie dzwięk mojego budzika . Wstałam z łózka i poszłam wziąć prysznic. Następnie ubrałam się ;
    Potem zrobiłam makijaz i pokręciłam moje włosy. Byłam już prawie gotowa do wyjścia. Zażuciłam na ramię moją torebkę , popryskałam się moimi ulubionymi perfumami i wyszłam z domu . Szłam do szkoły i rozmyślałam o wakacjach . Oh to już jutro koniec roku. .Nie moge się doczekac. !!. Po około 10 minutach byłam już na miejscu. Weszłam do budynku i od razu podeszłam do moich przyjaciółek które stały przy oknie i rozmawiały.

    • Hej – powiedziałam i podeszłam do nich. Następnie przwitałam się z nimi buziakiem .
    • Cześć – odpowiedziały równo.
    • O matko jak dawno cie nie widziałyśmy – powiedziała Marta.
    • No to chyba ja was dawno nie widziałam heheh.. Opowidajcie co tam u was.?
    • Hymmm a więc ja z Rayanem wyjezdzamy na wakcje.
    • Ooo to świetnie.
    • My też wyjezdzamy – powiedziała Marta.
    • No to super. Kiedy wyjeżdzacie.?
    • Jedeń dzień po zakończeniu – odp Martyna.
    • Ahamm a ty Marta.?
    • Tez.
    • Yhym . Później poplotkowałyśmy jeszce troche. Zadzwonił dzwonek na lekcje. Usiedliśmy w ławkach nauczycielka powiedziała na m abysmy robili to co chcemy . Ja siedziałam i rozmawiałam z Martyną. W pewnym momencie usłyszałam dźwięk który oznaczał ze dostałam sms'a. Wyciągnełam telefon z torebki i przejechałam palcem po ekranie w celu odblokowania go . Na ekranie ukazał się napis 1 nowa wiadomośc od Justin. ;*.
      Hej.;*
      Do Justin .;*
      Siemka.;*
      Od Justin.;*
      Co tam. ?
      Do Justin.;*
      Siedze na lekcji i nic nie robie. ! Nudzi mi się . ;cc
      A tam.?
      Od Justin. ;*
      Jestem w studiu akurat mam dłuższą przerwe .;)) ;*
      Do Justin.;*
      Aham .. ;*
      Pisząc sms'y ciągle rozmawiałam z moja przyjaciółka.
      Od Justin ;*
      Możemy się dzisiaj spotkac.? ;D
      Do Justin ;*
      Ok. ! Gdzie.?
      Od Justin. ;*
      Na plaży tam gdzie zawsze .O 15 wcześniej nie dam rady. ;(
      Do Justin.;*
      Okej. ;)
      Od Justin.;*
      Dobra to do 15 .;*
      Do Justin.;*
      Paaa.. ;*

    Reszta dnia w szkole spedziłam tak jak przewidywałam. Na lekcjach siedzieliśmy i robiliśmy co chcemy. Na przerwach rozmawiałam z Martą i Martyną . Do domu mogliśmy iść 2 godziny wczesniej. Teraz siedze na kanapie w salonie i przeglądam rożne stronki internetowe. Dochodziła godzina 15;00. Więc wyłączyłam laptopa i wyszłam z domu.Szłam sobie spacerkiem. Gdy weszłam na plaze zdjełam moje buty i wziełam je w rekę. Szłam jeszcze kawałek po rozgrzanym piasku az wkoncu doszłam do ''naszego''miejsca.Justina jeszcze nie było. Więc usiadłam na piasku i patrzałam na piękne morze. Spojrzałam na mój telefon była 15;10. Zdziwiło mnie to że Biebera jeszce nie ma . Ale nie dziwie mu się może musiał zostać dłuzej w studiu . Nagle ktoś zakrył mi oczy i powiedział ;
    - Zgadnij kto to.?

    _____________________
    Cześć.♥ 
    Jak sie podoba rozdział.?
    Rozdziały miały być dodawane dwa 
    razy w tygodniu ale niestety bn dodawała tylko
    raz PRZEPRASZAM WAS ale nie dam rady 
    dodawać czesciej szkoła itd ;c . Mysle że mnie zrozumiecie. :)
    KOCHAM WAS , <333
    To do następnego. ! :)
    Paa. ;** 

                                
                   CZYTASZ = KOMENTUJESZ  .!
     

    niedziela, 8 września 2013

    Rozdział XIV.

    • I dobrze ci tak hehehe- powiedziałam.
    • Niee buhahhahhehe – odpowiedział Justin . Następnie poszliśmy do kuchni i zaczeliśmy wycierać się reczniczkami papierowymi .
    • Która godzina.? -zapytałam .
    • Czekaj zaraz zobacze …
    • Okej
    • Jest 22;00
    • Co.? Już.?
    • Nom.
    • Ale ten czas szybko minął . Muszę się już zbierać jutro do szkoły.
    • Odwiozę cie.
    • Nie trzeba przejde się to tylko 30 min drogi stad.
    • Nie.! Odwioze cie.
    • O matko Jus czy ty zawsze musisz być tak uparty-gdy to powiedziałm Bieber objął moją twarz rekoma . Teraz patrzeliśmy sobie prosto w oczy. Umarłam.! Ohh te piekne oczy , Po chwili JB powiedział.
    • Proszę ! odwioze cie.!
    • No dobrze , niech ci będzie.- powiedziałm i razem z Justinem wyszlismy z domu. Usiedlismy do jego auta i odjechaliśmy. Jadąc rozmawialismy.
    • O której jutro kończysz lekcje .?
    • Hymmm jakos o 14 ale na pewno będe w domu o 12 bo teraz i tak nie mam lekcji .Pojutrze nareszcie koniec roku. A dlaczego pytasz.?
    • Aa tak po prostu.
    • Aham . A ty jutro co będziesz robił .?
    • Na pewno będę musiał pojechać do studia popracować nad nowymi piosenkami , ustalić dokładnie terminy trasy koncertowej.
    • Będziesz jechał w trase?.
    • Tak.
    • Na długo.?
    • Miesiąc może krócej , jutro dokładnie się wszystkiego dowiem.
    • Yhymm..
    • No to jesteśmy, !
    • Dziekuje za podwiezienie.- powiedziałam i dałam buziaka w policzek Justinowi.
    • Nie ma za co. Too pa królewno .
    • Siemka buraku hehehe- powiedziałam i wyszłam z samochodu . Następnie weszłam do swojego domu. Od razu poszłam na gore wziełam prysznic . Potem poszłam do swojej sypialni , połozyłam się i lezełam jakos nie mogłam zasnąc. W pewnym momencie usłyszałm ze dostałam sms. Więc wstałam i podeszłam do komody na której lezał mój telefon . Usiadłam na łózku . Odblokowałam mój telefon i zobaczyłam ze dostałam sms od Justina . ;*
      Dobranoc królewno . :) ;* .Od razu odpisałam .;
      Dobranoc buraku … ;D ;** Gdy odpisałam połozyłam się na łozku i połozyłam telefon na szafce nocnej . Długo leżałam nie mogłam zasnąc. Kreciłam się z boku na bok . W pewnym momencie dostałam kolejnego sms'a od Justina . ;*
      Śpisz.? :) ;* Odpisałam ;
      Nie nie moge zasnąć a ty.? ;* po chwili dostałam odpowiedz.
      No ja też. ;c

      ___________________
      Hejka. ;*. 
      Jest i XIV rozdział . 
      Myślę ze moze byc . ;p 
      Rozdziały będą dodawane dwa  razy w tygodniu. 

      Dziekuje za miłe komentarze pod poprzednim rozdziałem 
      ♥  .Kocham was. ♥♥ :)). ;***

              CZYTASZ = KOMENTUJESZ  .!





    poniedziałek, 2 września 2013

    Rozdział XIII

    • Co tam .?
    • A nic ciekawego , nudziłem się , postanowiłem poodpisywac troche fanom . Wczesniej miałem zadzwonic do chłopaków ale pomyślałem ze na pewno są z dziewczynami to nie będę im przeszkadzał heheh a co tam u ciebie.?
    • Tez strasznie się nudziłam i pomyslałam ze do ciebie przyjde , wcześniej też miałam zadzwonic do dziewczyn ale nie chciałam im przeszkadzac bo na 100% są z chłopakami .
    • Noo. To co robimy.?- zadał pytanie Jus .
    • Nie wiem hymm...
    • Może obejrzymy jakiś film – zaproponował mój przyjaciel .
    • Serioo nie możesz wymysleć czegoś lepszego Bieber. Justin spojrzał się na mnie z takim wyrazem twarzy jakby chciał powiedzieć; Pff . To sama wymysl cos lepszego .
    • Żartowałam.! Spoko możemy oglądac film – powiedziałm i zaczełam się smiać . Justin w tym czasie patrzył na mnie jak na idiotkę. Po chwili powiedział
    • Czyżbyś miała czelność żartować z wielkiej gwiazdy muzyki Justina Biebera – mówiąc to zmienił głos na poważny na co zachichotałam .
      Po chwili sam się usmiechnął 

      Ohh jak ja kocham ten jego usmiech … Jest taki …....... dobra ogar Sandra.
      • Zemsta będzie słodka.
      • Tsaa
      • To co oglądamy .
      • A co proponujesz panie Bieber
      • Hymmm może komedie
      • Okej
      • To ty włącz film a ja pójdę po popcorn i napoje.
      • Spoko .
        Jak mi ''rozkazał'' Jus tak zrobiłam . Po około pięciu minutach przyszedł do salonu , przyniusł wielką miske popcornu i dwie szklanki z napojami. Zaczeliśmy oglądać film była to komedia ale jakos nie było w tym nic smiesznego. W pewnym momencie mądry Justin zaczął rzucać mnie popcornem .
      • Ej . - powiedział .
      • Co.? - odpowiedział .
        Przestał mn rzucac ale po chwili znowu zaczał .
      • Justin przestań.!!
      • Ale co ja ci takiego robie.
      • Rzucasz mnie popcornem .
      • Niee …. wydaje ci się .
        Gdy to powiedział spojrzałam na niego wzrokiem mówiącym ; serio Justin serioo....I przestał. Teraz postanowiłam ze ja go zaczne rzucac
      • Ejj no przestań.
      • Ale co ja ci takiego robie . ?
      • No rzucasz we mnie.
      • Niee... wydaje ci się.- powtórzyłam jego słowa . I przestałam w niego rzucac. Nudził mnie już ten film . No chwile odwróciłam głowe w prawą strone a ten pojeb rzucił we mn całą garscią popcornu .Teraz miałam go we włosach , na bluzce ugh...
      • Pożałujesz tego. - powiedziałm i wziełam cała miske popcornu i przechliłam ją nad jego głwa więc cała zawartość naczynia wylądowałam na nim . Zaczełam się śmiać i uciekać.
      • OOO teraz ty tego pożałujesz- powiedział i zaczął się śmiać . Ja dalej uciekałam . Zauważyłam ze Biebs bierze z lodówki bitą smietane w sprayu więc szybko pobiegłam na góre . Tam dobiegłam do końca korytarza i weszłam do jakiegoś pokoju gdy zamykałam drzwi zobaczyłam Jusa ooo kurczee... pomyślałam . Po chwli Justin wszedł do pokoju w którym byłam .
      • Nie zrobisz tego – powiedziałam.
        Ten tylko zaczął się smiać . Próbowałam uciec ale złapał mnie w tali i mocno do siebie ''przytulił'' a drugą ręką '' pryskał '' mnie bita śmietaną . Miałam ją na włosach ,  twarzy . Zaczełam się wyrywać ale ten nie przestawał więc zaczełam krzyczeć. JUSTINNN PRZESTAŃ PRO-SZEEE.! POMOCY!. A ten tylko miał ze mnie beke. Gdy już skonczył zaczełam go wyzywac.
      • Ty popieprzony debilu teraz mam  wszedzie bitą śmietane.
      • Słodko wyglądasz – powiedział i zaczął się smiać.
      • Zamknij się.!! -odpowiedziałm i wyrwałam mu z reki butelke z bita smietana . Też go zaczęłam pryskac ciągle się smiałam .Ten tylko -zakrwał twarz rekoma.
      • I dobrze ci teraz tak ...

        ______________